Związkowcy międzyzakładowej Solidarności Słupskiego Ośrodka Kultury domagają się 900 zł brutto podwyżki. Pismo w tej sprawie zostało już skierowane do dyrektor, prezydent miasta oraz przewodniczącej Rady Miejskiej. Swoje żądania tłumaczą niższym, niż wymagane ustawą, minimum dochodowym.
Dyrektor SOK Jolanta Krawczykiewicz mówi, że jak na razie nie może nic zrobić w tej sprawie.
– Wiem, że sytuacja pracowników kultury jest ciężka nie tylko u nas. Wielu z nich żyje w ubóstwie, pracuje w różnych miejscach i sobie dorabia – dodaje.
NIE KOMENTUJĄ
Autorzy pisma jak na razie nie chcą komentować tego co napisali. – Niech zapoznają się z tym pismem zainteresowani, a potem, w zależności od podjętych decyzji będziemy się zastanawiać co dalej. 17 kwietnia mamy mieć spotkanie w tej sprawie – usłyszeliśmy.
POKŁOSIE PROTESTU NAUCZYCIELI
Szef Zarządu Regionu Słupskiej Solidarności Stanisław Szukała uważa, że pismo to wynik sytuacji w kraju i pokłosie protestu nauczycieli.
– Każdy ma prawo do godziwych zarobków, a szczególnie ci, którzy zarabiają naprawdę mało. Kultura w naszym kraju, zresztą jak i wiele innych dziedzin jest niedofinansowana. Napisanie pisma może coś zmieni, miejmy nadzieję.
Związkowcy Słupskiego Ośrodka Kultury nie wykluczają zaognienia protestu w przypadku braku porozumienia w sprawie zwiększenia wynagrodzenia.
Marcin Kamiński/mkul