Nagrobki leżały w krzakach lub były przykryte ziemią. „Kilka dni pracy i to miejsce wygląda zupełnie inaczej”

Wolontariusze z Ustki uporządkowali poniemiecki cmentarz w Rowach. W przedsięwzięciu pomagała im młodzież z mniejszości niemieckiej. Nekropolia była zaniedbana od lat. Jak się okazało, nie było nawet nagrobków, które wolontariusze odnaleźli później porzucone w krzakach lub zakopane pod ziemią. – Nie mieliśmy w planach tego projektu, ale tak od słowa do słowa i zorganizowaliśmy prace. Pomagała nam młodzież z mniejszości niemieckiej. Na podsumowaniu jeden z młodych ludzi powiedział, że spodziewał się grabienia liści, mycia pomników, a tu okazało się, że musimy ich szukać. Znaleźliśmy około dziesięciu pomników, nagrobków. Postawiliśmy marmurowy krzyż, który dostaliśmy od jednego z darczyńców. Kilka dni pracy i naprawdę to miejsce wygląda zupełnie inaczej – mówi Zbigniew Łukaszewski ze Stowarzyszenia Miłośników Historii „Orzeł” w Ustce.

– Udało się znaleźć też kilka innych przedmiotów, między innymi monetę z 1591 roku – dodaje Tomasz Motylak z usteckiego „Orła”.

 
NIE DO JEDNEGO WORKA
Stowarzyszenie ma pod opieką dwie inne nekropolie w okolicach Ustki.

– Ludzie nas pytają, po co to robimy. Między innymi dlatego, żeby gdzieś tam na wschodzie czy zachodzie też ktoś zajął się grobami naszych żołnierzy czy rodaków, pochowanych na przykład na Kresach. Nie wszyscy Niemcy byli źli, nie ma co ludzi wrzucać do jednego worka. Cmentarz ma swoje prawa i trzeba je uszanować – dodaje Zbigniew Łukaszewski.

Cmentarz w Rowach udało się uporządkować dzięki wparciu gminy Ustka oraz projektu „Ocalić od zapomnienia”, współfinansowanego przez niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

 

Przemysław Woś/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj