Nadużycia finansowe w kupieckiej spółce Manhatan? Straty miały wynieść około miliona złotych

Prokuratura sprawdza, czy w kupieckiej spółce Manhatan w Słupsku doszło do nadużyć finansowych. Straty miały wynieść około miliona złotych. Doniesienie na działalność poprzedniego zarządu spółki złożyła nowa rada nadzorcza lokalnego centrum handlowego.
Chodziło o wypłacane nagrody dla zarządu spółki oraz inwestycje, które – zdaniem nowej rady nadzorczej – były nietrafione.

– W tej sprawie jest także drugie doniesienie, którego autor, udziałowiec spółki, zarzuca zarządowi posługiwanie się w sądzie sfałszowanymi dokumentami – mówi prokurator rejonowy w Słupsku Piotr Nierebiński.

– Sprawa jest w prokuraturze, na tym etapie nie chcę tego komentować – mówi obecny członek zarządu spółki kupieckiej Manhatan Mirosław Motyl.

 
ZBYT WYSOKIE WYDATKI

Poprzedni zarząd spółki zarządzał nią kilkanaście lat. Decyzją zgromadzenia wspólników nie otrzymał absolutorium za rok 2018 i został odwołany. Prezes wcześniej sam złożył rezygnację ze stanowiska. Udziałowcy zarzucali zarządowi zbyt wysokie wydatki, między innymi na ochronę i sprzątanie obiektu przy ulicy Wileńskiej. Kwestionowali też część premii dla członków zarządu. Postępowanie prokuratury obejmuje lata 2004-2018 i dotyczy poprzedniego zarządu spółki Manhatan.

Jest prowadzone postępowanie w tej sprawie, nikomu nie postawiono zarzutów. Spółka skupiająca około trzystu lokalnych kupców zaczęła działalność w 2001 roku. Z byłymi członkami zarządu Manhatanu w Słupsku nie udało nam się skontaktować.

Przemysław Woś/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj