„Wolność dla Polski przyszła od Bałtyku”. Słupsk upamiętnił rocznicę wprowadzenia stanu wojennego i Grudnia ’70

Uroczystą mszą świętą w intencji ojczyzny, złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy upamiętniono w niedzielę 38. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego i 49. rocznicę Grudnia 70. w Słupsku. Uroczystości odbyły się pod tablicą Ofiar Grudnia ’70, przy budynku słupskiej Solidarności.

W obchodach wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych, słupskiej Solidarności, służb mundurowych i mieszkańcy.

Profesor Krystyna Krawiec-Złotkowska z Akademii Pomorskiej mówiła, że Grudnie z 1970 i 1981 roku były bolesne dla historii Polski. Wyliczała, że zginęło wtedy 40 osób.

PAMIĘĆ

– Przyszliśmy tutaj, aby oddać hołd ofiarom tamtych Grudniów. Wspominając te kolejne Grudnie musimy pamiętać o tych wszystkich, którzy sprawili, że wolność dla Polski przyszła od Bałtyku – podkreślała Krystyna Krawiec-Złotkowska.

Marek Goliński, wiceprezydent Słupska, przyznawał, że oba wydarzenia historyczne przypominają o trudnych czasach, gdy Polacy musieli stawać przeciwko sobie.

POLACY PRZECIWKO SYSTEMOWI

– Tak naprawdę nie ma się czym chwalić – mówił Marek Goliński. – Ale z drugiej strony, jest ta chluba, którą była i jest Solidarność, tysiące Polaków, którzy stanęli przeciwko systemowi totalitarnemu. I tu jest się czym chwalić, bo rzeczywiście byliśmy pierwsi w skali tego komunistycznego systemu, wśród państw europejskich pierwsi – dodał wiceprezydent.

SŁUPSK RÓWNIEŻ DZIAŁAŁ

Stanisław Szukała, przewodniczący zarządu regionu Solidarność w Słupsku dodawał, że Słupsk nie był obojętny na wydarzenia z 1970 i 1981 roku.

– Słupska, jako regionu, nie zabrakło w strajkach. Stocznia Ustka, Polmor, Sezamor, Bytów – całe miasto. Byliśmy czynni i jesteśmy dumni jako słupszczanie – podkreślał Stanisław Szukała.

W czasie stanu wojennego z terenu ówczesnego województwa słupskiego internowano 77 osób.

 

Paweł Drożdż/jr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj