Tragiczny wypadek nad jeziorem Dymno. 35-latka nie udało się uratować

Tragedia nad jeziorem Dymno w Koczale. Nie żyje 35-letni mężczyzna, który w niedzielę po południu nurkował w wodzie. 

Jak poinformował dyżurny policji z Człuchowa, mężczyzna sam zszedł pod wodę. Na brzegu czekali na niego dwaj koledzy i to oni wezwali pomoc. Z wody nurka wyłowili strażacy. Niestety mimo długiej akcji reanimacyjnej, mężczyzny nie udało się uratować.

MIESZKANIEC MIASTKA

Obecnie na miejscu trwają czynności prokuratorskie wyjaśniające zdarzenie. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, zmarły był mieszkańcem Gminy Miastko. Najprawdopodobniej nie posiadał uprawnień do nurkowania.

Joanna Merecka-Łotysz/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj