W Lasku Południowym w Słupsku uczczono pamięć 22 Polaków, którzy zginęli za działalność konspiracyjną. Przed pomnikiem ku czci zamordowanych złożono kwiaty.

Tragiczne wydarzenie miało miejsce 7 marca 1945 roku. Świadkowie tego mordu, którzy akurat byli w tym czasie w pobliżu, zaświadczyli o tym po wkroczeniu do miasta wojsk rosyjskich. Przeprowadzono ekshumację, aby rozpoznać zamordowanych. Wówczas rozstrzelanych pochowano w grobie na palcu Powstańców Warszawy w miejscu, gdzie dziś stoi pomnik. Później jeszcze raz je ekshumowano i przeniesiono do mogiły zbiorowej na cmentarzu komunalnym.

ZAPOMNIANE MIEJSCA KAŹNI

– W samym subregionie słupskim takich miejsc jest kilkadziesiąt, zapomnianych, już nieczczonych, ponieważ ci, którzy o tych zbrodniach wiedzieli odeszli bądź wyjechali, nie było komu przekazać dalej tej informacji – mówił w swoim wystąpieniu wicewojewoda pomorski Mariusz Łuczyk. – Miejsce, w którym się znajdujemy, jest miejscem symbolicznym. Symbolizuje tragedię tu, na ziemi słupskiej, a także w innych miejscach, tych anonimowych.

Na terenie Lasku Południowego znajduje się Pomnik pomordowanych więźniów obozu Stutthof, który został odsłonięty w 1974 r.. Zaprojektował go Mirosław Jaruga, a wykonany został przez Kazimierza Seweryna Schulza.

Marcin Kamiński/pOr