Rowy znikną pod piachem? Przez sztormy zasypywana jest cała nadmorska infrastruktura

Ogromne ilości nadmorskiego piasku zasypują promenadę i ścieżki turystyczne w Rowach. Dojazd do plaży jest niemożliwy. Pod piachem są ławki, śmietniki i cała nadmorska infrastruktura.

Jadwiga Fudala, sołtys Rowów powiedziała Radiu Gdańsk, że problem występuje od około trzech lat, ale w tym roku sytuacja jest najtrudniejsza. Mówi, że deptak, który został wybudowany za wydmą, jest regularnie zasypywany tonami piachu.

W MIEJSCU ŚCIEŻKI POWSTAŁA WYDMA

– Wiosenne sztormy i huraganowe wiatry tak bardzo się nasiliły, że deptak jest mocno zasypany. Nie wiem, co zrobić, po prostu na całej długości deptaku powstała wydma – mówi sołtys.

Zasypane zostały wszystkie zejścia na plażę w Rowach. Jadwiga Fudala dodaje, że gmina na własny koszt sprząta piasek, ale ostatnie jego ilości przerosły możliwości samorządu.

 

(Fot. Radio Gdańsk/Paweł Drożdż)

„CAŁA MIEJSCOWOŚĆ ZOSTANIE ZASYPANA PIACHEM”

– Jeżeli te wejścia byłyby systematycznie odsypywane, jeśli mielibyśmy pomoc, jako samorząd, od urzędu morskiego, dałoby radę to utrzymać. Jeżeli nie mamy pomocy, to być może cała miejscowość zostanie zasypana piaskiem – przyznaje.

Sołtys zwraca uwagę, że wydmy są nieodpowiednio zabezpieczone przed przesypywaniem piasku.

EFEKT SZTUCZNEJ RAFY?

Włodzimierz Kotuniak, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni ds. delegatury w Słupsku przyznaje, że problem istnieje, a urzędnicy morscy robią wszystko, aby go minimalizować.

– Walczymy z tym. Podobny problem jest w Kołobrzegu – mówi. – Zostały wybudowane różne ochrony brzegów, rafy nie po to, by ścieżki nie były zasypywane, tylko żeby morze nie zabierało nam tak cennego lądu – dodaje Włodzimierz Kotuniak.

Na razie nie wiadomo, kto zajmie się sprzątaniem zasypanej infrastruktury w Rowach. Część działań służb może opóźniać sytuacja związana z epidemią koronawirusa.

 

Paweł Drożdż/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj