Ponad sto tysięcy złotych, które znaleziono dwa lata temu w hospicjum w Słupsku, trafi na konto tej instytucji. Ktoś zostawił wówczas gotówkę w reklamówce w holu budynku.
Od tego czasu pieniądze były na koncie urzędu miejskiego w Słupsku. Prezydent miasta podjęła decyzję, że trafią do hospicjum za dwa tygodnie.
W tym czasie teoretycznie po pieniądze mogłaby się zgłosić pielęgniarka z hospicjum, która gotówkę wówczas znalazła. Kobieta jednak zadeklarowała, że tego nie zrobi.
ANONIMOWY DARCZYŃCA
Nie udało się też ustalić policji, kto zostawił reklamówkę pełną pieniędzy.
– Darczyńcy pozostali anonimowi – mówi Teresa Jerzyk, dyrektor hospicjum w Słupsku. – Chciałam tym osobom bardzo, bardzo podziękować. Nie dziwię się, że chcieli pozostać anonimowi, bo my tu tego doświadczamy niemal codziennie. Wiele osób nam pomaga i większość nie chce rozgłosu. Te pieniądze bardzo się oczywiście przydadzą. Wydamy je na bieżącą działalność, mamy też planu rozbudowy części administracyjnej. Chcemy w ten sposób nieco zmienić przeznaczenie części obecnych pomieszczeń i wygospodarować więcej sal jednoosobowych dla chorych- dodaje Teresa Jerzyk.
WYSTARCZĄ TRZY PODPISY
Kwota, którą w kwietniu 2018 roku ktoś zostawił pod stołem w holu hospicjum to sto tysięcy dziewięćset złotych oraz 2360 euro. Pieniądze trafią na konto hospicjum na początku maja.
– Decyzja zapadła, pani prezydent tak zadeklarowała i tu się nic nie zmienia. Dosłownie potrzeba podpisania trzech dokumentów i gotówka zostanie przekazana- mówi rzecznik urzędu miejskiego w Słupsku Monika Rapacewicz.
WSPARCIE OD INNYCH
W ubiegłym roku hospicjum Miłosierdzia Bożego w Słupsku miało 460 pacjentów. Placówka utrzymuje się od 23 lat z kontraktu z NFZ oraz dzięki wsparciu darczyńców.