Brytyjska policja odnalazła ciało zaginionego dziewięć lat temu mieszkańca Słupska. Jak ustalono, były funkcjonariusz polskiej policji został zamordowany. Tony Nicholson z policji w West YorkShire poinformował, że ciało mężczyzny znaleziono zakopane w lesie w odległości około czterech mil od miasta Halifax.
– Wiemy teraz, że został zamordowany, jego ciało zostało zakopane w pobliskim lesie. Wiemy, jak zginął, wiemy, gdzie i kiedy został pochowany. Będziemy niestrudzenie wykorzystywać nowe możliwości, by zidentyfikować osoby odpowiedzialne za jego śmierć. Są ludzie, którzy wiedzą, kto go zabił i mają informacje, mogące przynieść sprawiedliwość rodzinie Dariusza – mówi Tony Nicholson.
– Chcę się zwrócić bezpośrednio do tych osób. Wiecie, że nigdy nie przestaniemy ustalać, co się stało z Dariuszem. Sieć poszukiwań jest coraz ciaśniejsza. Skontaktujcie się ze mną, jeśli macie informacje, które mogą pomóc w śledztwie. Jeśli nie zdecydujecie się tego zrobić, nie bądźcie zdziwieni, kiedy wraz z moimi ludźmi przyjdę po was – dodaje.
POLICJA CZEKA NA INFORMACJE
Dariusz Michałowski zaginął 13 marca 2011. Miał 44 lata. Jego rodzina czekała dziewięć lat na jakąkolwiek informację o jego losie. Jego córka napisała wówczas list do lokalnej gazety, „Głosu Pomorza”, że wszystko, czego chce na święta, to powrotu taty.
Dariusz Michałowski wyjechał na Wyspy do pracy. Policja w Wielkiej Brytanii czeka na informacje, które pomogą w rozwiązaniu zagadki śledztwa byłego polskiego funkcjonariusza. W tej sprawie od zaginięcia 44-latka zatrzymano w sumie pięć osób, ale wszystkie zostały zwolnione.
Przemysław Woś/mk