Po feriach zimowych uczniowie wrócili do nauki. Najmłodsi – z klas I-III podstawówek, uczęszczają od poniedziałku na zajęcia stacjonarne. Starsi nadal będą uczyć się zdalnie. Swoim zdaniem na temat powrotu do placówek podzielili się z nami rodzice ze Słupska i ich dzieci.
Byliśmy w poniedziałek przed Szkołą Podstawową nr 10 w Słupsku, by zapytać o opinie w tej sprawie dzieci i rodziców. Przyznali, że cieszą się z powrotu do nauki stacjonarnej. – Cieszę się, że spotkam swoich kolegów i koleżanki. Trudno rano było wstać, bo pani na nauce zdalnej często zaczynała później lekcje, ale fajnie, że znowu tu jestem – mówił Tomek, uczeń II klasy SP 10 w Słupsku.
„DZIECI MUSZĄ CHODZIĆ DO SZKOŁY”
– Mój syn nareszcie wrócił do szkoły. W domu miałam na niego lepsze oko, był bardziej dopilnowany, ale dzieci muszą chodzić do szkoły i uczyć się samodzielności – mówiła mama trzecioklasisty z SP 10.
W SZKOŁACH NADAL REŻIM SANITARNY
Zajęcia w formie tradycyjnej odbywają się z zachowaniem rygorów sanitarnych. – Lekcje będziemy prowadzić w taki sposób, by odbywały się na różnych przestrzeniach szkoły. Chcemy, by na jednym piętrze były maksymalnie dwie klasy. Pamiętajmy też, że nadal obowiązują dystans i maseczki na przerwach. Musimy tego przestrzegać – dodał Grzegorz Borecki, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 w Słupsku.
Od poniedziałku czynne są również świetlice. Wracają także zajęcia z praktycznej nauki zawodu i praktyki zawodowe. Z kolei uczniowie ósmych klas i maturzyści będą mogli przyjść do szkoły na umówione wcześniej konsultacje. Na razie nie wiadomo, kiedy wrócą do szkół.
W Słupsku do testów na koronawirusa zgłosiło się 229 pedagogów i 124 pracowników obsługi z 10 szkół podstawowych. Choć nie ma jeszcze wszystkich wyników, wiemy, że pozytywny wynik testu otrzymała 1 osoba, 13 musi test powtórzyć. Dyrektorzy szkół na ten czas zapewnili w swoich placówkach zastępstwa.
Od niedzieli w regionie słupskim potwierdzono 41 nowych zakażeń koronawirusem. Patogen wykryto u 15 osób ze Słupska i 26 z powiatu.
Paweł Drożdż/mw