Kilkadziesiąt zalanych domów, garaży i piwnic w Słupsku. To efekt poniedziałkowej ulewy. Mieszkańcy sprzątają i liczą straty. Rozżaleni są zwłaszcza lokatorzy z ulicy Piłsudskiego, która była niedawno remontowana.
Mieszkańcy podkreślają, że zapewniano ich, że po modernizacji ich posesje nie będą zalewane deszczówką. Stało się inaczej.
– Zalane mamy wszystko: dom, firmę, garaż, piwnicę. Cała woda z Piłsudskiego i Małcużyńskiego płynie na nas. Jest gorzej niż było. Wystarczy mały deszcz i płyniemy. Ja miałam w garażu półtora metra wody. Pływały nam motocykle, samochody, całe archiwum firmy, zaplecze, piwnica. Wszystko jest zalane i do wyrzucenia – mówią rozżaleni mieszkańcy.
– Nikt nas nie słucha. Rondo jest źle wyprofilowane, studzienki są wyżej niż były, wszystko płynie do nas. Nie wiem, jak mamy wytłumaczyć urzędnikom, że jest źle. Pan dyrektor ZIM Jarosław Borecki wczoraj tylko tędy przejechał. Szkoda, że do nas nie zajrzał. Zobaczyłby, kto ma rację: my czy on. Nie wymienili rur od deszczówki, są te same, a podłączone nowe ulice i osiedle do tej samej instalacji. I teraz my na tym cierpimy. Nie wiem, po co był ten remont, bo nie jest lepiej, tylko gorzej – komentują słupszczanie.
ZARZĄD INRASTRUKTURY MIEJSKIEJ ODPOWIADA
Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku, odpowiada, że instalacja deszczowa nie jest w stanie odebrać tak intensywnych opadów.
– Zalania przy obfitych opadach zawsze się zdarzały na Piłsudskiego. Moim zdaniem na pewno nie jest gorzej, niż było. Przy normalnych opadach nie mamy sygnałów o zalaniach. Przy deszczach nawalnych nie ma takiej infrastruktury, która byłaby w stanie odebrać taką ilość wody. Instalacja przy okazji modernizacji była wymieniana miejscami, tam gdzie to było możliwe, z powodu braku miejsca. Moim zdaniem większe przekroje rur też niewiele by pomogły przy takich opadach. Będziemy sprawę monitorować, jakieś drobne korekty są oczywiście możliwe – dodaje szef ZIM Słupsk.
Straż pożarna interweniowała w poniedziałek w Słupsku i powiecie 38 razy. 25 akcji w mieście dotyczyło wypompowywania wody z zalanych posesji. Mieszkańcy ulicy Piłsudskiego domagają się spotkania z władzami miasta w sprawie zalewania ich posesji po opadach deszczu.
Posłuchaj:
Przemysław Woś/ua