Na grzyby, niestety, głównie samochodami. Leśnicy: płoszą zwierzynę i uniemożliwiają strażakom dotarcie do pożaru

W lasach pojawiły się pierwsze grzyby, a wraz z nimi grzybiarze, którzy często przyjeżdżają samochodami. Niektórzy z nich wjeżdżają autami na tereny zalesione i tam pozostawiają pojazd. Często też parkują na skraju, zastawiając drogi. Pracownicy lasów przypominają, że auta należy parkować wyłącznie w miejscach do tego przeznaczonych.

Leśnicy apelują do grzybiarzy, aby ci nie wjeżdżali do lasów samochodami. Warkot silnika płoszy zwierzynę, natomiast zostawione między drzewami lub na poboczu auta utrudniają pracę pracownikom leśnym, a czasami uniemożliwiają straży pożarnej dotarcie do miejsca pożaru.

LASY NIE DLA SAMOCHODÓW

– Leśne dukty nie są stworzone do mijania się. Taki samochód, zostawiony na poboczu lub w miejscu niedozwolonym, bardzo często blokuje tę drogę. Osoby, które wykonują zadania z zakresu gospodarki leśnej bądź osoby, które po prostu pracują w tym lesie, nie są w stanie przejechać – mówi Kamila Gosztyła z Nadleśnictwa Ustka.

Leśnicy przypominają, że po lesie możemy jeździć drogami tylko udostępnionymi do ruchu. Łatwo je rozpoznać, bo zawsze są oznakowane. Należy przyjąć zasadę, że jeśli tabliczki brakuje, to z drogi nie możemy korzystać.

– To reguluje ustawa o lasach, dokładnie artykuł 29, który mówi o tym, że zarówno pojazdami silnikowymi, zaprzęgowymi bądź motorowerami nie możemy poruszać się po lesie. Takimi pojazdami wolno poruszać się wyłącznie drogami publicznymi – przypomina Kamila Gosztyła.


Kinga Siwiec/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj