740 tysięcy złotych przyznał Sąd Okręgowy w Słupsku potomkom zesłańca do sowieckiego łagru na Syberii. Żołnierz Armii Krajowej spędził w niewoli dziesięć lat.
Michał K. był żołnierzem kampanii wrześniowej i członkiem Armii Krajowej na Grodzieńszczyźnie. W Grodnie miał dom, żonę i dwójkę dzieci. Po zajęciu tych terenów przez Armię Czerwoną został zatrzymany przez NKWD za działalność niepodległościową i skazany na dziesięć lat łagru. W tym czasie jego rodzina została przesiedlona na Pomorze. Michał K. ciężko chorował i ledwo przeżył uwięzienie w łagrze na Syberii. W ciągu dziesięciu lat katorgi tylko dwa razy zdołał przesłać rodzinie wiadomość z informacją, że żyje. Po 1955 roku został zwolniony z łagru i podjął pracę w Słupsku. Zmarł w 1980 roku.
O zadośćuczynienie wystąpili spadkobiercy nieżyjącego już AK-owca. Sąd Okręgowy w Słupsku uznał, że Michał K. został skazany i był prześladowany, w tym zesłany na Syberię za działalność na rzecz niepodległego państwa polskiego w okolicach Grodna. Ponadto rodzina przez dekadę musiała radzić sobie bez męża i ojca, nie wiedząc nawet, czy żyje i czy wróci z zesłania. Sąd przyznał dwójce dzieci zadośćuczynienie w łącznej wysokości 740 tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny.
Przemysław Woś/MarWer