43-letni mieszkaniec Łeby siedział pijany na ławce, a miał w tym czasie opiekować się swoją 6-letnią córką. Dziecko bawiło się w pobliżu. Policjanci, którzy udali się na interwencję, zostali przez agresywnego mężczyznę znieważeni i zaatakowani. Ponadto próbował on podać podczas kontroli fałszywe dane. Teraz grożą mu 3 lata pozbawienia wolności.
W nocy z czwartku na piątek policjanci z Łeby zostali powiadomieni o nietrzeźwym ojcu, który miał mieć pod swoją opieką sześcioletnią córkę. Dojeżdżając na miejsce interwencji mundurowi zauważyli idącą ulicą młodą kobietę z dzieckiem. Okazało się, że są to córki mężczyzny, którego dotyczyło zgłoszenie.
DWA PROMILE, DO TRZECH LAT WIĘZIENIA
– Starsza z nich zauważyła siostrę przy siedzącym na ławce pijanym ojcu i właśnie odprowadzała dziewczynkę do domu, gdy na miejsce dotarł patrol – informują przedstawiciele lęborskiej policji. – W pierwszej kolejności policjanci zaopiekowali się dzieckiem i przekazali je matce. Podczas legitymowania ojca dziewczynki mundurowi wyczuli od niego alkohol. Mężczyzna najpierw próbował wprowadzić ich w błąd, podając fałszywe dane osobowe. Później zachowywał się agresywnie i w wulgarny sposób znieważał policjantów. Poinformowany o zatrzymaniu stawiał opór i kopał funkcjonariuszy.
Badanie alkotestem wykazało, że mężczyzna ma ponad dwa promile alkoholu w organizmie. W piątek 43-latek usłyszał zarzuty narażenia dziecka na niebezpieczeństwo, znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz próby wymuszenia na nich przemocą zaniechania czynności służbowych. Mężczyźnie grozi kara 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo dzielnicowy został zobowiązany do monitorowania sytuacji rodzinnej zatrzymanego.
Kinga Siwiec/raf