Mieli sprzedawać w sieci jednorazowe rękawiczki, a później… zniknąć. Ich klienci stracili łącznie 65 tys. złotych

570 osób oszukanych „na pandemię” przez grupę ze Słupska. Prokuratura okręgowa postawiła zarzuty czterem osobom, które za pośrednictwem internetu miały sprzedawać jednorazowe rękawiczki. Nabywcy nigdy towaru nie otrzymali.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk poinformował, że suma strat oszukanych klientów to ponad sześćdziesiąt pięć tysięcy złotych.

– Sprawcy oferowali na portalu sprzedaż jednorazowych rękawiczek chirurgicznych, które po zakończeniu transakcji nie były wysyłane. Proceder trwał od maja do sierpnia ubiegłego roku, a każdy z klientów portali został oszukany na kwotę od kilkudziesięciu do kilkuset złotych – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

MYŚLELI, ŻE NIKT NIE ZAREAGUJE

– Sprawcy wykorzystywali fakt objęcia oszukiwane osoby przez portal sprzedażowy programem ochrony kupujących. Klienci odzyskiwali pieniądze od portalu, a przestępcy liczyli na to, że sprawa nie trafi do organów ścigania. Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył sam portal – dodał Paweł Wnuk.

NAWET 8 LAT WIĘZIENIA

Pomysłodawczynią przestępczego procederu handlu jednorazowymi rękawiczkami, zdaniem prokuratury, była Małgorzata C. ze Słupska, która miała zwerbować do współpracy posiadaczy kont z dobrymi opiniami nabywców na portalu sprzedażowym – Tomasza D. oraz Rafała M. Z kolei Tomasz D. namówił do współpracy Annę Ł.

Małgorzata C. nie przyznała się do winy. Podejrzanym grozi do ośmiu lat więzienia.

 

Przemysław Woś/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj