Słupsk chce być większy. Rada miejska jednogłośnie podjęła dziś uchwałę o przeprowadzeniu konsultacji z mieszkańcami.
Włączone w granice administracyjne miałyby zostać miejscowości: Bierkowo, Krępa Słupska, Płaszewko, Strzelino, Włynkówko oraz Siemianice i część sołectwa Niewierowo-Swochowo. Radna Anna Mrowińska z PiS podkreślała, że Słupsk jest najmniejszym obszarowo około stutysięcznym miastem w Polsce.
– Nasze miasto ma powierzchnię około 43 km kwadratowych, a dla porównania planowany Centralny Port Komunikacyjny zajmie powierzchnię 41 km kwadratowych. To pokazuje, jak jest duże zapotrzebowanie, żeby granice naszego pięknego miasta poszerzyć.
Od połowy roku w radzie miejskiej pracuje specjalna doraźna komisja do spraw rozszerzenia granic administracyjnych Słupska. Radni Paweł Szewczyk z PO oraz Adam Treder z PiS podkreślali, że ostatnie miesiące pracowali nad opracowaniem modelu i zakresu zmian granic administracyjnych miasta. Pierwszym krokiem ma być przeprowadzenie konsultacji społecznych wśród mieszkańców Słupska.
Za podjęciem uchwały o konsultacjach granic miasta głosowało 22 radnych, nikt nie był przeciw, nikt też nie wstrzymał się od głosu.
GMINA SŁUPSK MÓWI NIE I BĘDZIE WALCZYĆ
Wójt gminy wiejskiej Słupsk Barbara Dykier w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk zapowiedziała walkę o utrzymanie dotychczasowych granic administracyjnych samorządu. – Nie jestem zaskoczona, bo wiedzieliśmy o pracy komisji radnych mówi wójt Dykier. – Jest mi tylko przykro, że zamiast współpracy proponuje nam się walkę. Będziemy walczyć o utrzymanie jedności naszej gminy. Nasi mieszkańcy są jednoznacznie przeciw, czemu dali wyraz już dwa razy, gdy próbowano odrywać od nas kawałki gminy. Trzeci raz też powiemy nie i naszej zgody na takie postępowanie nie będzie.
Gdyby zmiany granic administracyjnych doszły do skutku, gmina wiejska Słupsk straciłaby niemal połowę mieszkańców, a Słupsk zyskał około dziewięć tysięcy nowych.
Przemysław Woś/kan