Osiem lat pozbawienia wolności i 40 tysięcy złotych zadośćuczynienia za usiłowanie morderstwa. Dziś w Sądzie Okręgowym w Słupsku zapadł wyrok w sprawie Grzegorza M., który w sierpniu 2020 roku zaatakował swojego kolegę nożem do cięcia sieci.
Do zdarzenia doszło w Ustce, w jednym z mieszkań przy ulicy Darłowskiej. Grzegorz M. był oskarżony o to, że spowodował obrażenia ciała 22-letniego wówczas znajomego z pracy.
– Te obrażenia były na tyle poważne, że pokrzywdzony kilka miesięcy spędził w szpitalu – mówi Bartosz Rumiński, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. – Groziła mu nawet amputacja nogi, bo te ciosy były wymierzone w kończyny dolne. Teraz przechodzi rehabilitację. Na razie obeszło się bez operacji, ale to się może zmienić. Nieprzeciętne jest też cierpienie, jakiego doznał pokrzywdzony. Nie mówię tylko o tym fizycznym, ale także o psychicznym. Jeżeli jest się ofiarą w takim zdarzeniu, że ktoś usiłuje kogoś pozbawić życia i to jeszcze za pomocą ostrego narzędzia i w furii, to jest sytuacja nie do pozazdroszczenia. Dlatego tym bardziej ten wyrok uznaję za sprawiedliwy.
Sąd nie zmienił kwalifikacji prawnej czynu na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o co wnosiła obrona Grzegorza M.
Kinga Siwiec/kan