Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Słupsku uchyliło decyzję wójta gminy Cewice o likwidacji składowiska odpadów w miejscowości Kamieniec, które kilkukrotnie płonęło na dużą skalę.
W październiku i grudniu ubiegłego roku setki ton tekstyliów płonęły trzy razy. Za każdym razem straż pożarna walczyła z ogniem kilkanaście dni. Wójt gminy Cewice Jerzy Bańka wydał decyzję o likwidacji składowiska, ale SKO w Słupsku ją uchyliło. Samorządowiec podkreśla, że zdecydowały względy formalne, ale jednocześnie dodaje, że będzie dążył do likwidacji składowiska.
– Podstawą wg SKO było niewłaściwie dostarczenie pisma w tej sprawie i brak możliwości odwołania się – mówi wójt Bańka. – SKO podtrzymało wniosek strony o uchylenie tej decyzji. Ja z kolei podtrzymuję moją opinię, że składowanie tam odpadów nie mogło mieć miejsca, to było nieprawne i ja będę dążył do usunięcia tego składowiska. Czekamy teraz na opinię z Sanepidu.
Sprawę pożarów bada Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Firma prowadząca składowisko odmawia jego likwidacji, bo jak podkreśla chce tam produkować brykiet. Zezwolenia na taką działalność jednak jeszcze nie uzyskała. Firma wyznaczyła też nagrodę za pomoc w ustaleniu przyczyny trzech pożarów. Podejrzewa podpalenie.
Przemysław Woś/kan