Niższe ceny energii i paliwa, walka z inflacją, druga waloryzacja emerytur czy zamrożenie rat kredytów – to część programu „Bezpieczna Rodzina”, który posłowie Lewicy przedstawili w sobotę 9 lipca mieszkańcom Słupska. – Proponujemy, aby zamrozić oprocentowanie kredytów ze zmienną stopą oprocentowania na poziomie z 1 grudnia 2019 r., czyli do momentu, gdy WIBOR 6M wynosił 1,79% – mówi poseł Krzysztof Gawkowski.
Posłowie Lewicy spotkali się z mieszkańcami Słupska w ramach swojej trasy „100 powiatów w 6 tygodni” promującej ich projekt „Bezpieczna Rodzina”. Ze słupszczanami spotkali się w sobotę, 9 lipca, na bulwarach nad Słupią. Wśród grona polityków byli Marek Rutka, Anita Kucharska-Dziedzic, Małgorzata Prokop-Paczkowska, Dariusz Wieczorek, Beata Maciejewska, Krzysztof Gawkowski oraz Anna Górska.
Program „Bezpieczna Rodzina” to według przedstawicieli Lewicy odpowiedź na trudne czasy oraz zaniedbania ze strony partii rządzącej.
– Ten program przygotowywaliśmy trzy lata, aby na rok przed wyborami mieć odpowiedzi na trudne pytania, gdy w Polsce żyje się trudno. Żyje się gorzej za rządów Prawa i Sprawiedliwości, bo rząd PiS przestał dbać o rodzinę i najważniejsze dla niej sprawy – zwrócił się do zebranych na słupskich bulwarach Krzysztof Gawkowski.
W podpunktach projektu „Bezpieczna Rodzina” znalazły się między innymi te mówiące o zatrzymaniu rosnących cen i rat kredytów, darmowej komunikacji publicznej dla dzieci i młodzieży podczas wakacji czy drugiej waloryzacji emerytur.
W kwestii rosnących rat kredytów posłowie Lewicy proponują, aby zamrozić ich oprocentowanie ze zmienną stopą oprocentowania na poziomie z 1 grudnia 2019 r., czyli do momentu, gdy WIBOR 6M wynosił 1,79%. Ulga dotyczyłaby wyłącznie osób, które wzięły kredyt na pierwsze mieszkanie i w nim mieszkają.
– Tym samym chcemy, aby banki przestały zarabiać na inflacji, co dzisiaj ma miejsce. Beneficjentami inflacji są właśnie banki i rząd, który w budżecie nie wpisał inflacji sięgającej 16 procent, tylko 4 procent i nadwyżkę może wykorzystywać na co chce. Zgoda, niech banki zarabiają na kredytach, których mają przecież dużo, ale niech to będzie stopa procentowa na poziomie 2 procent, tak jak np. w Niemczech. Taki poziom pozwala bankom zarabiać, a obywatelom nie spędza snu z powiek ryzykiem bankructwa – mówi Krzysztof Gawkowski.
Zamrożenie WIBOR-u do poziomu z grudnia 2019 roku zdaniem Lewicy pozwoliłoby osobom posiadającym kredyt na 300 tys. złotych zaoszczędzić około 1000 złotych miesięcznie.
INWESTOWANIE W SEKTORY PRZYSZŁOŚCIOWE
Co do walki z inflacją Lewica proponuje wdrożenie Funduszu Odbudowy, który zakłada doinwestowanie lub inwestowanie w sektory przyszłościowe.
– Jako ekonomista uważam, że walka z galopującą inflacją na zasadzie bieżącego radzenia sobie z problemem nie ma sensu. Powinniśmy spojrzeć na ten problem szerzej, w perspektywie 15-20 lat. Inwestycje związane np. z przemysłem farmaceutycznym, elektronicznym lub wysokich technologii pozwolą w takim okresie Polsce stać się nowoczesnym krajem. Moim zdaniem jest to możliwe. Oczywiście nie musimy być jedną wielką montownią, która będzie rywalizowała z największymi gospodarkami świata, ale możemy wykorzystać potencjał Polek i Polaków i zatrzymać ich u siebie, zamiast zmuszać ich do szukania lepszego życia za granicami naszego kraju – zauważa Marek Rutka.
Wojciech Nowak/mk