Do końca miesiąca ma zapaść decyzja w sprawie nowych granic Słupska. Miasto według rozporządzenia ma powiększyć się o następujące tereny gminy Słupsk: Siemianice, Bierkowo i część Płaszewka. Mimo spotkań mediacyjnych między oboma samorządami, nie pojawiła się nić porozumienia.
Temat rozszerzenia granic Słupska kosztem terenów gminy wiejskiej Słupsk niebawem zostanie ostatecznie rozstrzygnięty. Decyzję w tej sprawie podejmie do końca tego miesiąca Rada Ministrów, ale w ciągu ostatnich dwóch tygodni oba samorządy spotykały się na rozmowach. – Miały miejsce negocjacje, kiedy to zaproponowaliśmy miastu 600 ha terenów niezurbanizowanych wraz z terenami gospodarowania odpadów w Bierkowie w zamian za gwarancję, że samorząd miejski nie będzie w najbliższych latach ponawiał prób rozszerzenia swoich granic – mówi Adam Sędziński, sekretarz gminy Słupsk. – Myśleliśmy, że uda się wypracować kompromis, ale 19 lipca przedstawiciele miasta wycofali się z ustaleń.
– Nie dawaliśmy sygnałów jakoby proponowane ustalenia miały nam odpowiadać, a zdaniem gminy to my zerwaliśmy negocjacje. Prawda jest jednak taka, że obie strony na spotkaniu w Sopocie 18 lipca nie znalazły porozumienia – ripostuje Marta Makuch, wiceprezydent Słupska.
Obie strony miały zatem inne spostrzeżenia odnośnie mających miejsce mediacji. Ich obraz ze swojej perspektywy przedstawią kolejno właśnie Adam Sędziński oraz Marta Makuch.
Zapraszamy od wysłuchania materiału:
Wojciech Nowak/kan