PGE Baltica w 2024 roku rozpocznie w Ustce budowę bazy serwisowej morskich farm wiatrowych. Spółka przedstawiła plany dotyczące inwestycji. Projekt dotyczy zagospodarowania działki o powierzchni w sumie trzech hektarów, na której teraz stoją zabudowanie dawnej przetwórni ryb Korab.
Zdaniem wiceministra resortu funduszy i polityki regionalnej Marcina Horały inwestycja spółki PGE Baltica to szansa nie tylko na rozwój portu, ale i samej Ustki. – To zupełnie nowe życie dla tego miejsca. Znajdujemy się w otoczeniu postindustrialnym, a będzie tu nowoczesna baza do obsługi morskich farm wiatrowych. Jeszcze dziesięć lat temu przekonywano nas, że gospodarka morska nie ma większego sensu, a widzimy, jak podczas pandemii zerwane zostały łańcuchy dostaw. Widzimy, co się dzieje na Ukrainie, jak ważny jest gazociąg Baltic Pipe. W perspektywie mamy też rozbudowę portu w Ustce – zaznaczył Horała.
BEZPIECZEŃSTWO ENERGETYCZNE POLSKI
– To inwestycja, która wraz z budową morskich farm wiatrowych znacząco podniesie poziom bezpieczeństwa energetycznego Polski. Realizując nasz plan transformacji energetycznej, niezależnie od tej sytuacji na wschodzie, napaści Rosji na Ukrainę kontynuujemy nasz projekt, a ta inwestycja w Ustce jest jego częścią. Przypomnę też, że w pierwszym etapie to jest 2,6 GW, czyli połowa mocy w elektrowni Bełchatów. Tylko ta budowa będzie zapewniała 5 procent zapotrzebowania Polski na energię elektryczną – dodał Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
– Cieszę się, że ta część miasta nabierze nowego charakteru, nowego wyglądu i będzie zupełnie inaczej zagospodarowana, na miarę XXI wieku. Te tereny są piękne, mają potencjał, tylko trzeba je zagospodarować – wskazywał burmistrz Ustki Jacek Maniszewski.
Baza serwisowa morskich farm wiatrowych w Ustce ma być gotowa w roku 2026. Inwestycja jest szacowana na kilkadziesiąt milionów złotych. Pracę znajdzie tu około 140 osób.
Przemysław Woś/jk