Streetworkerzy ze Słupska przez cały rok starają się pomagać osobom bezdomnym, przebywającym w mieście. Ich działania wspierają także policjanci oraz strażnicy miejscy. Jak sami podkreślają, najwięcej pracy przypada na okres jesienno-zimowy, gdy temperatury w nocy spadają poniżej zera i powodują, że osoby dotknięte kryzysem bezdomności najbardziej narażone są na wychłodzenie organizmu, a w konsekwencji nawet na śmierć.
– Rzeczywiście ten okres w roku jest najtrudniejszy, nie tylko dla nas. My cztery razy w tygodniu odwiedzamy miejsca, w których mogą przebywać osoby bezdomne. Często jesteśmy jedynymi, którzy w ogóle myślą o osobach dotkniętych kryzysem bezdomności – mówi Katarzyna Bujarska ze Stowarzyszenia Horyzont w Słupsku. – W naszych działaniach pomaga nam i policja, i Straż Miejska. Jednak to my musimy sprawnie działać i pomagać, zdobyć zaufanie potrzebujących wsparcia – dodaje.
Słupski samorząd na rzecz działań słupskich streetworkerów przekazuje 90 tysięcy złotych rocznie.
O pracy streetworkera opowiada Katarzyna Bujarska ze Stowarzyszenia Horyzont w Słupsku. Posłuchaj rozmowy:
Joanna Merecka-Łotysz/raf