Urodziny „Zemsty Koszalina”. 50 lat temu rozpoczęto w Słupsku budowę legendarnego budynku

(fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Dwunastopiętrowy budynek przy Alei 3 Maja 76 swoją nazwę zawdzięcza koszmarnemu projektowi, który do dziś jest zmorą części mieszkańców. Inwestycja była bowiem ostatnią, jaką w tym mieście zrealizowało ówczesne województwo koszalińskie. W roku 1975 miała miejsce reforma administracyjna i Słupsk został stolicą jednego z 49 wówczas powołanych regionów. Budynek zasiedlano już po reformie.

– Pierwotnie ten budynek miał powstać po drugiej stronie ulicy, ale okazało się, że podczas budowy są kłopoty z nośnością gruntów i inwestycję zakończono na czwartym piętrze. Projekt zrealizowano, ale już chwilę po oddaniu do użytku w roku 1975 zaczął stwarzać problemy. Przeciekał dach, w wielu miejscach wyciekała woda deszczowa odprowadzana wewnętrznymi rurami. Winda zatrzymuje się na 6., 9. i 12. piętrze, więc lokatorzy pozostałych kondygnacji i tak muszą używać schodów, by dostać się do swoich mieszkań. Jakby tego było mało, na poddaszu projektant wymyślił ni to piwnice, ni to komórki lokatorskie. Blok ma osiem klatek schodowych, dwie windy i 224 mieszkania. W przeszłości mówiono na niego „Straszny Dwór”, ale nazwa, która się najbardziej przyjęła, to „Zemsta Koszalina”. Taki projekt miały Słupskowi zostawić władze Koszalina jako „prezent” z okazji powstania województwa słupskiego – opowiada regionalista Tomasz Urbaniak.

KWESTIA PRZYZYWCZAJENIA

– Ludzie poprzerabiali mieszkania, da się tu mieszkać, ale klatki schodowe są do remontu. Z zewnątrz budynek wygląda nieźle, gorzej w środku. Ludzie nie dbają. Nazwali go „Zemsta Koszalina” i tak zostało – mówi jedna z lokatorek.

– Ja tu mieszkam ponad dwadzieścia lat na 11. piętrze. Teraz to winda jest w porządku. Stara się zacinała co chwilę. Co to za problem, że muszę zejść jedno piętro z 12.? Przyzwyczaiłem się – tłumaczy lokator.

W przeszłości, ze względu na liczne przypadki dewastowania budynku i zakłócanie spokoju, na ostatnim piętrze zlokalizowano nawet posterunek policji.

Posłuchaj reportażu dziennikarza Radia Gdańsk o „Zemście Koszalina”:

Przemysław Woś/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj