Wyjątkowa gra na ulicach miasta. Pierwsza w historii symultana szachowa z arcymistrzem

(Fot: ze zbiorów Grzegorza Hilareckiego)

W Słupsku odbyła się wyjątkowa impreza. Szachy zawładnęły ulicą Wojska Polskiego w Słupsku. Na deptaku odbyła się pierwsza w historii miasta symultana szachowa z arcymistrzem.

Zaproszenie Słupskiej Akademii Szachowej przyjął arcymistrz Jacek Gdański. Z pochodzenia słupszczanin, obecnie mieszkaniec Warszawy. Wychowywał się w Słupsku, uczył się w I LO i jako zawodnik miejscowego Piasta Słupsk wywalczył wicemistrzostwo świata juniorów. Zdobył tytuł szachowego arcymistrza i był szachowym mistrzem Polski. Teraz wrócił do Słupska, by zmierzyć się w symultanie z miejscowymi szachistami.

(Fot: ze zbiorów Grzegorza Hilareckiego)

Rozegrano 44 partie, z których mistrz wygrał 38, było kilka remisów i jedna przegrana.

– Ktoś mi powiedział, że to się nie uda. A tu proszę: arcymistrz grał w szachy ze słupszczanami na ulicy Wojska Polskiego. I to w ramach zadania słupskiego budżetu obywatelskiego. W tym mieście jednak można zrobić wiele, trzeba tylko chcieć. To że na pomoc można liczyć jest pewne. Dziękuję pani prezydent, oczywiście też Arcymistrzowi, który nadal uważa się za słupszczanina. Nie zdradzę tajemnicy, jak dodam, że skończył ILO. Było tak fajnie, że nawet zwycięstwo 13-letniego Kuby Protasa nad arcymistrzem, było nie było jednak mojego ucznia, nie było w stanie mnie bardziej uradować. Dodam tylko, że jeszcze dwóch graczy związanych, jak Kuba, ze Słupską Akademią Szachową: Wiktor Czaja – uczeń i Dawid Jaroszewicz, nasz nowy instruktor szachowy, partie zremisowali. A że partii było 44, to Jacek Gdański sporo się dzisiaj nachodził. Wygrał aż 38, przegrał tę jedną jedyną – poinformował na swoim profilu w mediach społecznościowych Grzegorz Hilarecki, szef Słupskiej Akademii Szachowej, pomysłodawca i organizator imprezy.

Joanna Merecka-Łotysz/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj