Słupska Karta Mieszkańca narusza zasadę równości wobec prawa – uznał Rzecznik Praw Obywatelskich. Karta była jedynym dokumentem uprawniającym seniorów 70+ do bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską w Słupsku, a także mieszkańców do udziału w zajęciach sportowych finansowanych z budżetu obywatelskiego, czy do darmowego chipowania psów.
– Skutkiem tak ukształtowanych zapisów „Taryfy przewozu osób i bagażu w publicznym transporcie zbiorowym organizowanym przez Zarząd Infrastruktury Miejskiej w Słupsku”, osoby o tych samych cechach istotnych, tj. osoby, które ukończyły 70. rok życia, będące mieszkańcami Słupska i płacące w Słupsku podatki, są traktowane odmiennie: posiadacze Słupskiej Karty Mieszkańca, jeżeli spełnią wymogi prawa dające uprawnienia do ulgi, korzystają z bezpłatnych przejazdów, a inne osoby, które również spełniają te same warunki prawem wymagane, nie mogą korzystać z przysługującego im de iure prawa do bezpłatnych przejazdów tylko dlatego, że nie posiadają Kart Mieszkańca, co nie jest ich obowiązkiem. Korzystanie z ulgi bezpłatnych przejazdów uwarunkowane jest, poza spełnieniem kryterium wymaganego wieku, także poświadczeniem miejsca zamieszkania osoby na terenie Słupska i związanym z tym udziałem gminy we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych. To są cechy istotne, które powinny decydować o takim samym traktowaniu osób je posiadających. Niemożliwość skorzystania z uprawnienia do bezpłatnego przejazdu komunikacją publiczną przez osoby, które spełniają wymogi postawione przez prawo, a tym samym posiadają cechy istotne całej uprawnionej grupy osób, tylko dlatego, że mają (nie „wyrobiły” sobie) Karty Mieszkańca, jest nieuzasadnionym różnym traktowaniem członków tej samej – z punktu widzenia prawa – grupy osób, czyli jest przejawem dyskryminacji części osób tej grupy – pisze RPO, który jednocześnie prosi władze Słupska o zmianę przepisów w tym zakresie.
Sprawę Rzecznikowi Praw Obywatelskich zgłosiła lokalna dziennikarka. Urszula Markowska wydaje miesięcznik „Słupski Tramwaj” – najpierw w formie papierowej, później wyłącznie jako portal. Jak podkreśla, po upublicznieniu wątpliwości wobec zasad funkcjonowania karty władze miasta wypowiedziały jej umowę na dofinansowanie miesięcznika. Chodziło o 500 złotych miesięcznie brutto.
– Mam wrażenie, że władze miasta się na mnie obraziły. Rzecznik Praw Obywatelskich potraktował moje pytania i kartę miejską jako zgłoszenie problemu i podjął sprawę. Ja jednak myślę, że to dobrze. Dopóki pytamy, dopóki kłócimy się o miasto, to jest to znak, że nam na nim zależy. Ja podpisałam umowę, na podstawie której publikowałam teksty ratusza w marcu tego roku. RPO zajął się sprawą w kwietniu, a w maju wypowiedziano mi umowę. Nikt mi tego wprost nie powiedział, ale zasugerowano mi to – wyjaśnia Markowska.
Rzecznik Urzędu Miejskiego w Słupsku Monika Rapacewicz podkreśla, że decyzja ratusza miała związek z zakończeniem wydawania miesięcznika w formie papierowej i ograniczeniem publikacji tylko do portalu. – Nasza umowa ze „Słupskim Tramwajem” trwała już naprawdę długo, ale jak obserwujemy przez kilka miesięcy, że coś nie działa, to jako samorząd nie chcemy tego kontynuować, i to tylko z tym jest związane. Gdyby gazeta papierowa nadal była wydawana, to nie sądzę, że rozmawialibyśmy o tym teraz – tłumaczy Rapacewicz.
Urząd Miejski w Słupsku zapowiedział dostosowanie karty mieszkańca do zastrzeżeń RPO.
Z dokumentów do których dotarł reporter Radia Gdańsk wynika, że ostatnią, roczną umowę na publikacje w „Słupskim Tramwaju” miasto zawarło z Urszulą Markowską 6 marca 2023 roku. Pismo od Rzecznika Prawa Obywatelskiego trafiło do urzędu miejskiego w Słupsku 6 kwietnia. 4 maja władze miasta wypowiedziały Markowskiej umowę na współfinansowanie portalu www.tramwajslupski.pl.
Posłuchaj rozmowy z Urszulą Markowską
Posłuchaj rozmowy z rzecznikiem Urzędu Miejskiego w Słupsku Moniką Rapacewicz:
Przemysław Woś/kł