Trwa szacowanie strat po nocnym gradobiciu w okolicach Rowów w powiecie słupskim. Nawałnica zniszczyła samochody, elewacje budynków, wybijała szyby w oknach i niszczyła uprawy. Grad wielkości piłeczek pingpongowych spadł około godziny drugiej w nocy.
Na skutek nocnej nawałnicy najbardziej dotknięte zostały domy w okolicach miejscowości Objazda, Machowinko i Wytowno. Mieszkańcy opowiadają, że choć grad padał przez około dziesięć minut, to spowodował ogromne szkody.
– Najpierw zaczęło mocno wiać i padać, a za chwilę spadł grad – relacjonuje jeden z mieszkańców Objazdy – Grad był ogromny, wielkości piłeczek do tenisa stołowego. Nam powybijał szyby w budynku gospodarczym, zniszczył elewację domu i poodbijał fragmenty tynku.
Kiedy rano byliśmy na miejscu od nawałnicy, która przeszłą przez miejscowość minęło osiem godzin. W kilku miejscach grad wciąż leżał na ziemi. Nie stopniał pomimo wysokiej temperatury.
– Dzieci się bały i płakały w nocy, tak wiało i padało. Bo bardzo ciemno. Na kilka metrów nic nie było widać. Dopiero jak przestało padać, to wyszliśmy na zewnątrz i sprawdziliśmy, co się stało. Mamy poniszczone uprawy, kwiaty, drzewa no i uszkodzone cztery samochody. Mają wgniecenia na dachach, masce i uszkodzone szyby. Straty są duże. Jak żyję, to takiego gradu nie widziałem. Dla mnie to był wielkości pięści dorosłego człowieka. Mam zniszczone dwa zadaszenia nad tarasami. Były z PCV i zostały przez grad rozbite w drobny mak. Jeden samochód ma stłuczoną szybę, inne straty sprawdzamy, ale idą w tysiące – wyliczają mieszkańcy Objazdy.
Na szczęście straty są wyłącznie materialne, nikt nie został ranny.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Przemek Woś/ar