Śmierć pacjentki w słupskim szpitalu. 24-latka zamarła 2 tygodnie po cesarskim cięciu

(fot. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka w Słupsku.

Słupska Prokuratura Okręgowa wszczęła postępowanie w sprawie tragicznej śmierci 24-latki z Tuchomia koło Bytowa. Matka bliźniąt zmarła dwa tygodnie po cesarskim cięciu, które przeprowadzono w szpitalu wojewódzkim w Słupsku.

– Zabezpieczono już wszelką dokumentację medyczną, przeprowadzono sekcję zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej w Gdańsku – informuje prokurator Paweł Wnuk rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku. – W tej chwili czekamy na opinię biegłego. Postępowanie początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Słupsku, ale ze względu na wagę sprawy została podjęta decyzja o przejęciu przez prokuraturę okręgową. Z ciała kobiety pobrano również wycinki do badań histopatologicznych. Przesłuchani są świadkowie oraz lekarze, którzy zajmowali się 24-latką.

Do sprawy odniósł się także Marcin Prusak rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Janusza Korczaka w Słupsku.

– Pod koniec lipca poprzez cięcie cesarskie kobieta urodziła dwoje dzieci – mówi Marcin Prusak. – Nastąpiły komplikacje i dzieci wraz z mamą pozostały w szpitalu. Następnie 24-latka przeszła kolejny zabieg. Z dnia na dzień wracała do zdrowia, wyniki badań miała dobre. Nic nie wskazywało na to, że jej życie jest zagrożone. Niestety podczas porannego obchodu w sali znaleziono ciało kobiety. Z relacji współlokatorki zmarłej pacjentki, 24-latka jeszcze tego samego poranka wstawała z łóżka, chodziła i czuła się dobrze. Z powodu niejasności okoliczności śmierci tej pacjentki, ciało zostało zabezpieczone przez prokuraturę. Przekazaliśmy całą dokumentację medyczną dotyczącą pobytu pacjentki.

Marcin Prusak zapewnił, że szpital wszczął wewnętrzne postępowanie sprawdzające i współpracuje z prokuraturą.

Joanna Merecka-Łotysz/ar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj