Po trzydziestu dwóch latach prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Dom Nad Słupią stracił stanowisko. 78-letni dziś Leszek Orkisz nie zgadza się z decyzją rady nadzorczej i zapowiada skierowanie sprawy do sądu.
Rada Nadzorcza Spółdzielni Dom Nad Słupią podjęła uchwałę o zdymisjonowaniu prezesa po tym, jak walne zgromadzenie nie udzieliło Leszkowi Orkiszowi absolutorium za lata 2019 -2022. W uzasadnieniu podkreślono utratę zaufania do prezesa oraz to, że zdaniem rady nadzorczej utracił on zdolność do kierowania spółdzielnią.
Orkisz zapowiada zaskarżenie decyzji, bo jego zdaniem rada nadzorcza podjęła uchwałę z naruszeniem prawa. Podkreślił też, że po zwolnieniu lekarskim, na którym przebywa, wraca do pracy.
-Decyzję podjęła rada nadzorcza w 9-osobowym składzie, a w zmienionym statucie rada powinna być 7-osobowa – mówi Leszek Orkisz w rozmowie z Radiem Gdańsk. – Moim zdaniem ta decyzja jest podjęta wadliwie i będę ją skarżył do sądu. Ostrzegaliśmy o takim rozwoju wypadków. Ponadto chodzi o naszą propozycję, by rada nadzorcza pracowała w ramach wolontariatu, a nie jak do tej pory za tysiąc złotych miesięcznie. Ja po zwolnieniu lekarskim stawię się w pracy, inna sprawa czy dostanę dopuszczony, ale będę to wszystko dokumentował. Wiek nie ma nic do tego, ja czuję się na siłach nadal kierować spółdzielnią.
Na razie obowiązki zarządu przejęło dwoje członków rady nadzorczej: Halina Łażewska i Łukasz Jędrzejczak. Leszek Orkisz kierował spółdzielnią Dom Nad Słupią od roku 1991.
Posłuchaj rozmowy z Leszkiem Orkiszem:
Przemek Woś/ar