Kara dla firmy, która w gminie Borzytuchom w powiecie bytowskim zakopywała odpady. Kontrolerzy Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Gdańsku znaleźli pod ziemią śmieci z pięciu ciężarówek.
-Na razie firma zapłacić ma 31 tysięcy złotych, ale to nie koniec kar – podkreśla Radosław Rzepecki, zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Gdańsku.
-Wspólnie z policjantami z powiatu bytowskiego ujawniliśmy na gorącym uczynku zakopywanie i zrzucanie odpadów do wcześniej przygotowanego dołu. Wrzucono tam pięć naczep ciężarówek właśnie z odpadami. W tej sprawie nałożyliśmy kary w wysokości łącznej 31 tysięcy złotych. Stwierdziliśmy również innego rodzaju naruszenia, między innymi za brak monitoringu wizyjnego, za brak wpisu do bazy danych odpadowych, za magazynowanie odpadów niezgodnie z wymogami ochrony środowiska, a także ukaraliśmy ten podmiot za mieszanie odpadów niebezpiecznych, w tym przypadku azbestu z popiołami. Osobna kara był za zrzut odpadów olejowych do ziemi i mogło to mieć negatywny wpływ nie tylko na glebę, ale również na wody podziemne. Dodatkowo przekazaliśmy również sprawę do Marszałka Województwa Pomorskiego, aby naliczył opłatę podwyższoną za nielegalne przetwarzanie odpadów oraz zarzucanie ich do dołów i zakopywanie -mówi Radosław Rzepecki.
Rośnie liczba zgłoszeń naruszeń przepisów środowiskowych od mieszkańców. Co roku jest ich od stu do nawet dwustu więcej -przyznaje Radosław Rzepecki.
W minionym tygodniu Sąd Okręgowy w Słupsku skazał na dwa lata więzienia organizatora nielegalnego składowiska odpadów w Czarnej Dąbrówce. Posłuchaj materiału reportera Radia Gdańsk.
Posłuchaj więcej:
Przemek Woś/ar