Nowy węzeł transportowy w Słupsku nadal bez autobusów komunikacji miejskiej. Pół roku temu urzędnicy obiecali, że Miejski Zakład Komunikacji będzie dowoził pasażerów ze Słupska na dworzec. Nadal takich połączeń nie ma. Z węzła korzystają za to PKS-y i prywatni przewoźnicy.
– Nie chcę powiedzieć, że ta inwestycja jest bez sensu, bo Słupsk potrzebował węzła transportowego, ale to, co zastałem, pozwala mi powiedzieć, że ten projekt jest niewykorzystany. Na węzeł nie zajeżdżają autobusy komunikacji miejskiej. Aż się prosi, żeby z tym miejscem, pozwalającym szybko dotrzeć do centrum, skomunikować osiedle Niepodległości czy Zatorze. Zwłaszcza w kontekście zamknięcia ulicy Szczecińskiej z powodu remontu linii 202, na czas modernizacji wiaduktu. Poczekalnia węzła jest zamykana w czasie, gdy kursują jeszcze autobusy, w środku są dwa automaty biletowe, które nie działają. Jest informacja pasażerska, ale nie uwzględnia opóźnień w kursowaniu pociągów – mówi Michał Szymajda, dziennikarz Rynku Kolejowego.
Tomasz Orłowski, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku, zapewnia, że w najbliższych tygodniach autobusy MZK zaczną kursować na węzeł transportowy.
– Czekamy na początek prac przy linii kolejowej i mamy już opracowany plan. Po rozpoczęciu robót potrzebujemy dwóch, trzech tygodni, by zmiany wdrożyć – dodaje.
Budowa dworca, otwartego pół roku temu, kosztowała ponad 30 mln złotych.
Posłuchaj materiału o węźle transportowym bez autobusów komunikacji miejskiej w Słupsku:
Przemysław Woś/ua