Prokuratura musi przeprosić prokuratora. W tle wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego

Prokurator wygrał proces o ochronę dóbr osobistych z Prokuraturą Rejonową w Słupsku. Marcin Natkaniec pozwał swojego pracodawcę. Właśnie zakońćzył się proces przed Sądem Okręgowym w Słupsku. (fot. Radio Gdańsk/Przemek Woś)

Prokurator wygrał proces o ochronę dóbr osobistych z Prokuraturą Rejonową w Słupsku. Marcin Natkaniec pozwał swojego pracodawcę, kiedy zarzucono mu „brak obiektywizmu oraz zaangażowanie polityczne” w postępowaniu, które prowadził. Sprawa dotyczyła wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego na spotkaniu w Chojnicach w grudniu 2022 roku.

„Osiem gwiazdek, to słowo na „w”, które było w pewnym momencie słyszane i ciągle jest słyszane. To jest tego rodzaju akcja. Polska nie może być silnym narodem, nie może mieć silnego państwa, bo to się nie podoba naszym sąsiadom. Otóż nie, będziemy mieli silne państwo i zniszczymy tych ludzi”. To cytat z wypowiedział Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Chojnicach w grudniu 2022 roku.

Jedna z osób obecnych na wiecu złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczącego mowy nienawiści. Prokuratura Rejonowa w Słupsku wszczęła śledztwo, zebrała materiał dowodowy oraz opinie biegłych. W marcu 2023 roku prokurator Natkaniec w związku z tą sprawą chciał przesłuchać Kaczyńskiego jako podejrzanego i postawić prezesowi PiS zarzuty. Do tego niezbędny był wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego. Sprawa jednak zatrzymała się na Prokuraturze Okręgowej w Słupsku, a prokurator Natkaniec przestał ją prowadzić. Prokuratura Rejonowa w Słupsku sprawę wypowiedzi prezesa PiS umorzyła, a sąd decyzję podtrzymał. Jest prawomocna.

NARUSZENIE DOBREGO IMIENIA

Jednak w aktach podręcznych prowadzonej przez prokuratora Natkańca sprawy znalazła się ocena jego prac oraz zapisy, które uznał on za naruszające jego dobre imię. Chodziło o „brak obiektywizmu referenta oraz zaangażowanie polityczne”. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Słupsku, który przyznał rację prokuratorowi.

Wiceprezes i zarazem rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Słupsku sędzia Tamara Kulczewska-Miszczak poinformowała, że słupska prokuratura ma przeprosić Marcina Natkańca ustnie i pisemnie oraz zapłacić prokuratorowi 2,5 tysiąca złotych.

– Prokurator okręgowy oceniał w ramach nadzoru sposób prowadzenia postępowania przez pana prokuratora. Co do tej oceny, to sąd uznał, że było to możliwe i dopuszczalne, biorąc pod uwagę hierarchiczność. Jednak cel tej notatki, czyli ocena czynności prowadzonych przez prokuratora Natkańca taka, a nie inna, mógł być osiągnięty bez użycia tych dwóch określeń (brak obiektywizmu i zaangażowanie polityczne – dop. red) – wskazuje sędzia Kulczewska-Miszczak.

Wyrok nie jest prawomocny.

Przemysław Woś/ar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj