W niedzielę pociągi wróciły na modernizowaną trasę kolejową nr 202 na odcinku Słupsk-Lębork. Niestety dzień zakończył się dużymi utrudnieniami dla pasażerów. Wieczorna awaria sieci trakcyjnej spowodowała kilkugodzinne opóźnienia kilku składów.
Rekordzistą był pociąg Pendolino relacji Kraków-Kołobrzeg, który dotarł do celu aż sześć godzin po planowanym czasie. – Zawiniła awaria sieci trakcyjnej – wyjaśnia Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy PKP Intercity. Problemy dotknęły również inne pociągi, takie jak TLK Ustronie, TLK Ustronie BIS i Intercity Albatros.
Jak dowiedział się nasz reporter, pasażerowie Pendolino czekali ponad 3 godziny na stacji w Damnicy. Cześć pojechała taksówkami do domów, cześć dzwoniła po znajomych i rodzinę. Co więcej, na trasie Słupsk-Lebork pociąg jedzie około godziny, bo odcinkowo rozwija prędkość ok. 40-50 km/h.
PKP Intercity zapewnia, że w takich sytuacjach pasażerowie pozostają pod opieką Centrum Wsparcia Klienta. Jego zadaniem jest koordynacja pomocy i zapewnienie wsparcia w trakcie utrudnień.
Maciej Szczakowski/ar