Policja udaremniła bójkę kilkudziesięciu pseudokibiców podczas meczu Gryfa Słupsk [WIDEO]

(fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Dwóch rannych policjantów i dwie zatrzymane osoby – to efekt próby konfrontacji pomiędzy kibicami Gryfa Słupsk i Elany Toruń. Policja musiała wypchnąć fanów przyjezdnego zespołu ze stadionu w Słupsku. Użyto gazu łzawiącego i pałek policyjnych. Funkcjonariusze zabezpieczali w niedzielę wieczorem mecz trzeciej ligi piłkarskiej pomiędzy zespołami.

AKTUALIZACJA, GODZ. 8:25:

Słupski Ośrodek Sportu i Rekreacji oszacował straty po niedzielnym meczu Gryfa Słupsk z Elaną Toruń na około sześciu tysięcy złotych – – poinformowała dyrektor SOSiR Agnieszka Ziółkowska. Zniszczono dziesięć krzesełek w sektorze gości, uszkodzono płoty i furtki.

WCZEŚNIEJ INFORMOWALIŚMY:

Do Słupska przyjechała ponad stuosobowa grupa fanów z Torunia. W przerwie spotkania na boisko wbiegła duża grupa zwolenników Gryfa Słupsk, ale mężczyźni uciekli na widok policjantów z psami. W tym czasie z sektora Elany Toruń na policjantów zabezpieczających mecz poleciały kawałki chodnika, krzesełek i plastikowe butelki z wodą. Policja wypchnęła grupę poza stadion.

Jak informują funkcjonariusze, zatrzymano dwie najbardziej agresywne osoby, podczas interwencji rannych zostało dwóch policjantów. Do sądu trafią też wnioski o ukaranie za wtargnięcie na boisko oraz naruszenie przepisów o bezpieczeństwie imprez masowych. Czynności w tej sprawie trwają.

GRYF PRZEWAŻAŁ, ALE…

Mecz zakończył się remisem 2:2. Słupszczanie w tym meczu dwukrotnie przegrywali i dwa razy zdołali doprowadzić do wyrównania. Sportowo spotkanie zaczęło się źle do gospodarzy, którzy stracili pierwszą bramkę po stałym fragmencie gry już w siódmej minucie. Gryf przeważał, dociskał rywali, panował na połowie przeciwnika, ale nie był w stanie stworzyć dogodnych sytuacji do strzelenia bramki.

Dopiero po przerwie, po strzale Szygendy, piłka szczęśliwie dla Gryfa Słupsk odbiła się od nóg obrońcy Elany Toruń i wpadła do bramki. Kwadrans później, mimo przewagi gospodarzy, goście kontratakiem i jednym podaniem wyprowadzili na dobrą pozycję Jarca, który chwilę wcześniej wszedł na boisko. Ten ładnym strzałem w długi róg pokonał bramkarza Gryfa.

Słupszczanie atakowali, Elana broniła się niemal wyłącznie na własnej połowie. W zamieszaniu podbramkowym piłkę do bramki gości dobił w 84 minucie Wiktor Ciechański. Gryf jednak nie zadowolił się remisem 2-2 i nadal naciskał. Piłka po jednym ze strzałów trafiła w poprzeczkę, w innej sytuacji w polu karnym zabrakło decyzji o strzale.

ZABRAKŁO NIEWIELE

Trener Krzysztof Muller podkreślił, że jego zespołowi niewiele zabrakło do zwycięstwa.

– Uważam, że byliśmy zespołem lepszym, dwa razy doprowadzaliśmy do remisu i odrabialiśmy straty. Zdobyliśmy jednak tylko jeden punkt i idziemy dalej. Nie poddamy się – mówił po meczu szkoleniowiec Gryfa Słupska.

Następny mecz Gryf Słupsk zagra na wyjeździe z Wdą Świecie.

Posłuchaj wypowiedzi pomeczowych obu trenerów:

Przemysław Woś/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj