Tłumy na Nocy Otwartego Sądu w Słupsku. Mieszkańcom udostępniono do zwiedzania budynek sądu rejonowego. W rolę przewodników wcielili się sędziowie i pracownicy wymiaru sprawiedliwości.
Chętnych do oglądania zakamarków sądu trasą pisma procesowego, a więc od biura podawczego do sali sądowej i archiwum, nie brakowało.
– Jestem zaskoczony, że przybyło tyle osób. Byliśmy na filmie o karze śmierci, a teraz czekamy na inscenizację procesu – mówili zwiedzający.

(fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)
WYMIAR EDUKACYJNY
Joanna Hetnarowicz-Sikora, sędzia Sądu Rejonowego w Słupsku, wskazała, że jedną z funkcji wydarzenia jest wymiar edukacyjny.
– Chcemy pokazać ludziom, jak funkcjonuje sąd i jaka jest rola prokuratora, obrońcy czy sędziego. Wysoka frekwencja bardzo nas cieszy. To pokazuje, że inicjatywa była potrzebna – zaznaczyła.
Zwiedzający mogli między innymi wziąć udział w inscenizacji procesu polskich lotników, którzy zostali zatrzymani w 1932 roku po wylądowaniu w okolicach Ustki za bezprawne przekroczenie ówczesnej granicy polsko-niemieckiej. 23 maja na takiej samej zasadzie będzie można zwiedzać Sąd Okręgowy w Słupsku.
Przemysław Woś/mk





