Ratownicy WOPR zaczynają tak zwany wysoki sezon. To oznacza zwiększenie liczby stanowisk na kąpieliskach oraz strzegących bezpieczeństwa ratowników. W regionie słupskim Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe pracuje na kilkunastu plażach i kąpieliskach śródlądowych. Jest tam około setki ratowników.
Jak mówi prezes słupskiego WOPR-u Piotr Dąbrowski, 99 procent utonięć to efekt picia alkoholu przed wejściem do wody. Według niego wciąż zbyt wiele osób – zwłaszcza turystów – lekceważy zagrożenie wynikające ze złych warunków pogodowych lub ostrzeżeń ratowników.
– Brawura, brak wyobraźni. Ludzie przyjeżdżają setki kilometrów nad morze na kilka dni i nie zwracają uwagi na czerwoną flagę. Jak to ma być, że tak długo jechali nad wodę i teraz nie wejdą do morza? Tacy ludzie potem toną na oczach rodziny czy dzieci – tłumaczy. – Ludzie toną w ciszy. To, że ktoś krzyczy „ratunku!” to przejaskrawione przekonanie. Tak nie jest – dodaje.

Piotr Dąbrowski (fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)
Posłuchaj rozmowy z Piotrem Dąbrowski, prezesem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Słupsku:
Przemysław Woś/aKa





