Na rowerze lub hulajnodze też trzeba przestrzegać przepisów. Co grozi za ich łamanie? [NA SŁUŻBIE – MAGAZYN O BEZPIECZEŃSTWIE]

(Fot. SM w Sopocie)

Dwa różne podejścia strażników miejskich do łamiących przepisy kierowców jednośladów w dwóch sąsiadujących ze sobą miastach – w jednym z nich od razu wystawiany jest mandat, w drugim zazwyczaj kończy się pouczeniem. Jak w powoli rozpoczynającym się sezonie wiosenno-letnim, w którym na drogi wyjeżdża coraz więcej rowerów i hulajnóg, strażnicy miejscy zamierzają egzekwować prawo?

Na te tematy Marcin Lange w programie „Na służbie – magazyn o bezpieczeństwie” rozmawiał z komendantami straży miejskich w Gdyni i Sopocie.

W Gdyni niezmiernie rzadko zdarza się, aby osoba poruszająca się niezgodnie z przepisami na rowerze czy hulajnodze została ukarana mandatem. Według statystyk straż miejska w tym mieście wystawia w czasie całego sezonu jeden lub dwa takie mandaty. Inaczej jest w Sopocie, gdzie nakładanie kar finansowych na łamiących prawo jest na porządku dziennym.

– Jak co roku, tak i w tym sezonie będziemy starali się, aby na naszych chodnikach nie było rowerów ani hulajnóg tam, gdzie poruszanie się tymi pojazdami jest niedozwolone. Przypomnę, że w pewnych okolicznościach hulajnogi elektryczne mogą jeździć po chodnikach, więc zależy to od konkretnej sytuacji na konkretnej ulicy. Co do rowerzystów, to nie ma większych wątpliwości: jeśli jest ścieżka rowerowa, to mają jechać ścieżką rowerową; jeśli nie ma ścieżki, to muszą poruszać się ulicą. Są tu oczywiście wyjątki, jak np. w przypadku małych dzieci na rowerach, którym wolno poruszać się chodnikiem. W przypadkach, gdy zauważymy, że ktoś nie stosuje się do przepisów, będziemy reagować. Najwięcej problemów wciąż sprawiają dostawcy jedzenia, którzy jakby zapominali, że przepisy ich też obowiązują. Mam nadzieję, że kolejny rok różnych działań, jakie podejmujemy, będzie sprzyjał temu, aby przestrzeń dla pieszych była bezpieczniejsza – wyjaśniał Andrzej Bień, komendant Straży Miejskiej w Gdyni.

W sąsiednim mieście, czyli w Sopocie, nieprzestrzegający przepisów muszą liczyć się z dotkliwszymi konsekwencjami.

– Będziemy robić to, co robiliśmy do tej pory. Czyli początek sezonu to zazwyczaj tzw. „miękkie” działania. Chcemy edukować kierowców hulajnóg, chcemy o nowych przepisach, które weszły w ubiegłym roku, rozmawiać i wyjaśniać. Jeśli chodzi o rowerzystów, to w naszym mieście głównym problemem jest przejeżdżanie rowerami przez ul. Bohaterów Monte Cassino, gdzie obowiązuje całkowity zakaz ruchu. W tym wypadku niestosujących się do zakazu karzemy mandatami – tłumaczył Tomasz Dusza, komendant Straży Miejskiej w Sopocie.

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj