Leśnicy rozpoczynają działania, chroniące ropuchy i żaby. Wczesna wiosna to czas ich wędrówek do zbiorników wodnych. Aby płazy nie ginęły pod kołami samochodów, są ręcznie przenoszone na drugą stronę drogi. Tak od niedawna dzieje się na ulicy Spacerowej w Gdańsku – mówi Ewelina Sobańska z Nadleśnictwa Gdańsk.
Duża liczba przejeżdżających pojazdów bardzo utrudnia wędrówkę płazów. Leśnicy z Gdańska chcą ratować je przed śmiercią. Z tego powodu przy ulicy Spacerowej w Gdańsku postawili półkilometrową osłonę, która powstrzymuje zwierzęta przed wejściem na ulicę. Co kilka metrów wkopane są pojemniki, do których wpadają wędrujące żaby. Wówczas są one ręcznie przenoszone na drugą stronę drogi.
– Ten półkilometrowy płotek trzeba było postawić, potem trzeba przy nim chodzić. To ciężka fizyczna praca. Nawet do trzech razy dziennie kontrolujemy, czy nic nie wpadło. Podczas przejazdu przez ulicę Spacerową nie widać wiaderek. Płazy się tam zatrzymują. Przekładamy je do drugiego wiaderka i przenosimy na drugą stronę drogi, by bezpiecznie mogły przejść do zbiorników wodnych – wyjaśnia Ewelina Sobańska.
PRZEJŚCIE TRUDNIEJSZE NIŻ KIEDYŚ
W ubiegłym roku akcja pozwoliła oszczędzić życie ponad tysiąca płazów. – Musimy zdawać sobie sprawę, że w ciągu 30 lat nasze drogi bardzo się zmieniły, przybyło samochodów. Te płazy wcześniej miały większą szansę, by przejść przez drogę. Nam jest po ludzku ich szkoda, dlatego działamy. Robimy tyle, ile możemy – tłumaczy przedstawicielka Nadleśnictwa Gdańsk.
Leśnicy apelują do wolontariuszy o przyłączenie się do akcji. Kierowców zaś proszą o zdjęcie nogi z gazu. Akcja potrwa do pierwszych dni maja.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Sebastian Kwiatkowski/ua