Delegacja brytyjskiego parlamentu przyleciała do Gdańska. ”Niesamowita organizacja Polaków”

(fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Trzynastu przedstawicieli parlamentu Wielkiej Brytanii spotkało się z wojewodą pomorskim Dariuszem Drelichem. Zebrani dyskutowali o tym, w jaki sposób pomagać uchodźcom z Ukrainy.

Wśród gości na spotkaniu w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim znaleźli się członkowie Izby Lordów, byli ministrowie oraz działacze Partii Konserwatywnej.

SOJUSZNICY POLSKI

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich podkreślił, jak istotnym partnerem dla Polski jest Wielka Brytania.

– To nasi przyjaciele, którzy nie bali się potępić działań Rosji – powiedział.

– Celem spotkania jest przedstawienie Polski w Europie. Chcemy pokazać, jak niesamowitą pracę wykonaliśmy przez ostatni miesiąc. Liczymy także na wsparcie i na głos Brytyjczyków w sprawie pomocy dla Polski. Udowadniamy, że nasi goście z Ukrainy wiodą normalne życie i traktujemy ich jak mieszkańców naszego kraju – tłumaczył wojewoda.

OGROM WOLONTARIUSZY

Delegaci brytyjskiego parlamentu mówili o ogromie pracy polskiego społeczeństwa, który został włożony w pomoc Ukrainie.

– Jednym z celów wizyty jest pokazanie solidarności z Polską – podkreślał Daniel Hannan, członek partii konserwatywnej w Izbie Lordów.

– Gazety w języku ukraińskim, sieci komórkowe z darmowym transferem danych, właściciele hotelów oferujący darmowe pokoje, ludzie otwierający swoje mieszkania. Do tego niesamowita armia składająca się z wolontariuszy, którzy przewożą ludzi ze stref przygranicznych w bezpiecznie miejsca. Kraje czasami są wystawione na próbę. Polska ten egzamin zdała w sposób, który inspiruje całą Europę – mówił Hannan.

”DOKŁADNIE JAK W SYRII”

Jednym z gości był Brooks Newmark, były minister polityki społecznej. Pracował on na granicy polsko-ukraińskiej przez ostatnie trzy tygodnie.

– Pomagałem dostać się ludziom do krajów Europy zachodniej. Bombardowania i mordy na Ukrainie to przestępstwa wojenne – tłumaczył.

– Putin jest odpowiedzialny za morderstwa w Syrii i teraz z jego winy te same rzeczy dzieją się na Ukrainie. To jest kat i według mnie nie różni się niczym od Hitlera. Ciągle kłamie, że atakuje nazistów, kiedy sam nim jest. Sytuacja w Mariupolu nie różni się niczym od ataków w Stalingradzie czy Leningradzie podczas II wojny światowej. Nawet jeśli ta wojna się skończy, trzeba go osądzić przed międzynarodowym trybunałem za te tysiące niewinnych mordów – mówił Newmark.

NIESPODZIANKA DLA UKRAIŃSKICH DZIECI

Brytyjscy goście w sobotę odwiedzą ośrodek w Wygoninie, gdzie zamieszkało 95 dzieci z domów dziecka w Ukrainie. W ramach prezentu ufundowali oni nowy plac zabaw dla najmłodszych.

Kacper Kowalik/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj