Stefan W., oskarżony o zabójstwo Pawła Adamowicza, zaatakował policjanta podczas rozprawy w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Zerwał funkcjonariuszowi pagon. Policjantowi nic się nie stało.
W sądzie okręgowym trwa trzecia rozprawa w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska. Sąd zdalnie przesłuchuje członków zespołu Blue Cafe, którzy byli na scenie w chwili ataku na Pawła Adamowicza. Stefan W., podczas składania zeznań przez pierwszego świadka, skutymi w kajdanki rękoma zerwał siedzącemu obok policjantowi pagon. Sędzia upewniła się, czy oskarżony jest dobrze zabezpieczony, po czym upomniała oskarżonego i kontynuowała rozprawę.
STEFAN W. SŁUCHAŁ ZEZNAŃ
Sąd przesłuchał w poniedziałek pięciu świadków. Oskarżony bardzo uważnie słuchał ich zeznań – zauważył adwokat Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik rodziny zamordowanego prezydenta Gdańska.
– To nie było tak, że był odrealniony i w ogóle nie wiedział, co się dzieje. Natomiast zerwanie pagonu policjantowi było demonstracją. Chciał pokazać, że jest nieobliczalny i nie wiadomo, co może zrobić. To jest cały czas ta jego wersja pokazywania, że jednak jest niepoczytalny, ale naszym zdaniem tak nie jest – stwierdził Ćwiąkalski.
Podobnie zachowanie oskarżonego ocenia prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska.
– To zachowanie wpisuje się jakby w całe spektrum zachowań osób oskarżonych. Jednak ja odnoszę wrażenie, że pan oskarżony w jakiś sposób uczestniczy w rozprawie. Słucha, co mówią świadkowie, jego mowa ciała rzeczywiście świadczy o tym, że po prostu bierze udział w rozprawie – powiedziała prokurator Nickel-Rogowska.
OSKARŻONY SIĘ NIE ODZYWA
Stefanowi W. za zabójstwo grozi dożywocie. Mężczyzna nadal się nie odzywa. Wkrótce ma zostać zbadany przez dwóch psychiatrów – mówi prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska.
– W tej opinii nie chodzi o ustalenie stanu zdrowia w chwili czynu, ale ustalenie stanu zdrowia psychicznego i możliwości brania osobistego udziału przez oskarżonego w procesie. Obrona robi wszystko, aby wybronić swojego klienta. Taka jest rola obrońcy – zaznacza prokurator.
Kolejna rozprawa odbędzie się 28 kwietnia.
Grzegorz Armatowski/ua