Aleksandra Dulkiewicz podnosi dyrektorskie pensje w miejskich instytucjach. Nawet do 21 tys. zł

(fot. KFP/Jerzy Bartkowski)

Od 26 kwietnia dyrektorzy gdańskich instytucji gminnych mogą otrzymywać 21 tys. zł miesięcznego wynagrodzenia. Zarządzenie w tej sprawie wydała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz – informuje portal wybrzeze24.pl, który z bliska przyjrzał się sprawie.

To zarobki większe od tych, które otrzymują premier Mateusz Morawiecki oraz marszałkowie Sejmu i Senatu (ok. 20,5 tys. zł), a także coraz bardziej zbliżone do Prezydenta RP Andrzeja Dudy (25 tys. zł).

Jak podkreślono, to już druga podwyżka w ostatnich miesiącach. W październiku ubiegłego roku prezydent Dulkiewicz podniosła wybranym podwładnym pułap płac z 18 do 19 tysięcy złotych miesięcznie.

– To dobra wiadomość dla komendanta straży miejskiej Leszka Walczaka, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska Edyty Damszel-Turek, dyrektora oliwskiego zoo Michała Targowskiego czy dyrektora Gdańskiego Ośrodka Sportu Leszka Paszkowskiego – czytamy na portalu wybrzeze24.pl.

„WINNA” INFLACJA?

Z notatki otrzymanej od rzecznika prasowego miasta, Daniela Stenzela, dziennikarze dowiedzieli się, że decyzja ta to skutek inflacji. Wielkość podwyżek wciąż jest skrzętnie skrywana.

– Od lutego „Gazeta Gdańska” zadaje pytania o skalę podwyżek w urzędzie – wg niedementowanych informacji do 50 proc. podwyżki dla najbliższych współpracowników, resztówka dla zwykłych urzędników? – uzyskując jedynie ogólne informacje o regulacjach samorządowych płac – czytamy w materiale.

PODWYŻKI ZA PODWYŻKI

Portal wybrzeze24.pl przypomina, że w Gdańsku w spółkach gminnych zarabia się „bardzo godziwie”. Przykładowo Maciej Lisicki, prezes spółki Gdańskie Autobusy i Tramwaje, otrzymuje pensję zasadniczą po podwyżce 24 200 zł plus 30 proc. premii rocznej od rady nadzorczej. Jak jednak podkreślono, pieniądze się znikąd nie biorą. Wynagrodzenia urzędników pochodzą ze „składek” gdańszczan, dlatego od 1 czerwca 2022 roku w Gdańsku obowiązywać będą nowe, wyższe ceny biletów komunikacji miejskiej.

– Przedstawione przez Piotra Borawskiego, zastępcę prezydenta ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu, propozycje zmian taryfowych zatwierdziła Rada Miasta Gdańska. Przy podwyżkach cen paliw, inflacji i wzroście cen energii elektrycznej oraz podniesieniu wynagrodzeń zarządzającym, przy skromnych dochodach z GPEC i SNG, podniesienie cen biletów jest nieuniknione. Średnio zapłacimy miesięcznie (zależnie od częstotliwości korzystania) więcej o 10-15 zł. Uzbiera się na milion złotych dla zarządu i 200 tysięcy dla rady nadzorczej – podsumowuje portal wybrzeze24.pl.

Cała analiza dostępna jest TUTAJ.

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj