Kolejni członkowie „lichwy mieszkaniowej” na ławie oskarżonych. Grozi im 15 lat więzienia

(Fot. Google Street View)

Prokuratura Regionalna w Gdańsku oskarżyła kolejnych dwóch członków tak zwanej lichwy mieszkaniowej. To grupa, która udzielała pożyczek pod zastaw nieruchomości.

Umowy były tak skonstruowane, że nawet jeśli pokrzywdzeni spłacali dług, i tak tracili domy i mieszkania. Tym razem Prokuratura Regionalna w Gdańsku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm mieszkańcom Trójmiasta, którzy również odpowiedzą za oszustwo. Zarzucono im popełnienie łącznie 27 przestępstw na szkodę 22 pokrzywdzonych.

UMOWY ZAWIERAŁY NIEKORZYSTNE ZAPISY

Jak mówią śledczy, oskarżeni podstępem wyłudzili nieruchomości warte ponad trzy miliony złotych. Grupa przestępcza wyszukiwała osoby nieporadne, posiadające zadłużone mieszkania. Pożyczki oferowane były pod zastaw lokali. Umowy zawierające niekorzystne i niezrozumiałe zapisy zawierano w formie aktu notarialnego.

Pokrzywdzeni otrzymywali zazwyczaj znacząco mniejsze kwoty od zapisanych w dokumentach. Obecny akt oskarżenia jest szóstym w tej sprawie. Łącznie jest 41 oskarżonych. Zarzucono im popełnienie ponad 420 przestępstw na szkodę ponad 250 pokrzywdzonych, którzy stracili nieruchomości o łącznej wartości przekraczającej 33 miliony złotych. Oskarżonym mieszkańcom Trójmiasta grozi 15 lat więzienia.

PROKURATORZY CHCĄ WPISU DO KSIĄG WIECZYSTYCH

Gdańscy prokuratorzy podejmują działania na rzecz osób, które wskutek oszukańczego procederu utraciły nieruchomości. Ich wynikiem są orzeczenia o wstrzymaniu egzekucji z nieruchomości, wyroki stwierdzające nieważność zawartych umów i postanowienia o uzgodnieniu treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym.

Prokuratorzy występują też do sądu z wnioskami o wpis do ksiąg wieczystych zastrzeżenia o toczącym się postępowaniu przygotowawczym z pozwami o zapłatę na rzecz pokrzywdzonych. W prokuraturach okręgowych podległych Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku zarejestrowano łącznie ponad 180 spraw cywilnych z wymienionych kategorii. W znacznej części z nich zapadły wyroki uwzględniające powództwo prokuratora.

Grzegorz Armatowski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj