Partia Razem krytykuje Gdańskie Nieruchomości za bezczynność i proponuje utworzyć „bank gruntów”

(Fot. Radio Gdańsk/Jakub Stybor)

Partia Razem domaga się utworzenia „banku gruntów”, który w przyszłości pozwoli gminom wybudować ponad 350 tysięcy mieszkań przeznaczonych na tani wynajem. Działacze zwracają uwagę na wielkie problemy na trójmiejskim rynku nieruchomości, które w ich opinii spowodowane są złą polityką mieszkaniową samorządowców.

Działacze Razem przedstawili dane dotyczące liczby rodzin starających się o dach nad głową w Gdańsku. Ponad 250 rodzin czeka obecnie na mieszkanie komunalne, z kolei ponad 300 rodzin czeka na mieszkanie socjalne. Pomimo tak długiej listy oczekujących ponad 800 lokali stoi w mieście pustych. Spowodowane jest to głównie ich złym stanem technicznym. Gdańskie Nieruchomości nie palą się jednak do tego, żeby lokale te przeznaczyć jak najszybciej do remontu, a potem do użytku. W opinii działaczy Razem taki stan rzeczy jest nie do przyjęcia.

BANK ZIEM GMINNYCH

Członkowie partii Razem zapowiedzieli zbiórkę podpisów pod uchwałą, która miałaby wprowadzić w życie „bank gruntów”. W opinii lewicowych aktywistów sprzedaż ziem gminnych deweloperom sprawia, że następuje proces gentryfikacji, czyli zmiany charakteru części miasta, który objawia się we wzroście cen nieruchomości, pojawieniu się bogatszych mieszkańców i zmianie społecznego odbioru dzielnicy. Według Razem oznacza to również wypychanie rodowitych mieszkańców w mniej prestiżowe regiony, głównie na rzecz turystów.

Pierwszym miastem, w którym wezwano lokalne władze do znacznego ograniczenia wyprzedaży gruntów i lokali miejskich, ma być Kraków. 19 sierpnia zakończyła się tam zbiórka podpisów pod projektem uchwały.

350 TYSIĘCY MIESZKAŃ NA TANI WYNAJEM

Bank gruntów miałby posłużyć w przyszłości do budowy części spośród ponad 350 tysięcy mieszkań na tani wynajem w całej Polsce. Taki jest plan partii Razem.

– Zaproponowaliśmy program budowy 350 tysięcy mieszkań na tani wynajem – mieszkań budowanych we współpracy państwa z samorządami – mówiła Dorota Olko, rzecznik prasowy partii Razem.

Cały program miałby kosztować około 100 miliardów złotych.

PRZEDSTAWICIELE WŁADZ MIASTA ODPOWIADAJĄ

Z biura prasowego Urzędu Miasta Gdańska otrzymaliśmy odpowiedź:

„Trzeba pamiętać, że przyznawanie mieszkań komunalnych jest formą pomocy dla mieszkańców, ale jednocześnie jedną z najdroższych usług świadczonych przez gminę. Dlatego w ramach rozwijania mądrej i przemyślanej polityki mieszkaniowej wprowadzone zostały nowe zasady najmu lokali komunalnych, które przede wszystkim są nakierowane na efektywne realizowanie potrzeb mieszkaniowych najuboższych gdańszczan. Wprowadzony został system kwalifikacji punktowej, w którym pod uwagę brane są sytuacja rodzinna, zdrowotna, promowanie rodzin aktywnych. Pierwszeństwo najmu mają osoby powyżej 70 roku życia, wychowankowie pieczy zastępczej, niepełnosprawni o oraz osoby samotnie wychowujące dzieci.

Główną przyczyną tego, że lokale pozostają wolne jest konieczność wykonania remontu przed ponownym ich zasiedleniem. Najczęściej, prace remontowe planowane muszą być w zakresie wykraczającym poza sam lokal. Często konieczna jest realizacja prac w częściach wspólnych budynku, co w przypadku nieruchomości stanowiących własność wspólnot mieszkaniowych wymaga współpracy ze wszystkimi właścicielami.

Nierzadko przed przystąpieniem do remontu konkretnego lokalu konieczne jest realizacja prac remontowych na elementach konstrukcyjnych nieruchomości. Dlatego też, np. w przypadku lokali na poddaszu, zakres prac w mieszkaniu poprzedza remont dachu, a w przypadku lokali na parterze wykonanie izolacji budynku. Rocznie w celu zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, remontowanych jest średnio 200 lokali mieszkalnych, które bezpośrednio po realizacji prac przekazywane są do zasiedlenia.

Jędrzej Sieliwończyk, biuro prasowe UM w Gdańsku”.

Jakub Stybor/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj