Hołd obrońcom Polski na Westerplatte oddali członkowie klubu motocyklowego Harley Davidson z Podlasia. W sobotę 3 września złożyli kwiaty pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Do wydarzenia dołączyli także członkowie innych klubów motocyklowych.
W tym roku przypada 83. rocznica wybuchu II wojny światowej. 1 września 1939 roku, o godz. 4.45, bez wypowiedzenia wojny Niemcy zaatakowały Polskę. Symbolicznym początkiem drugiej wojny światowej stał się ostrzał Wojskowej Składnicy Tranzytowej, zlokalizowanej na Westerplatte w Gdańsku. Aby oddać hołd bohaterom poległym za Ojczyznę, członkowie klubów motocyklowych złożyli kwiaty przy pomniku Obrońców Wybrzeża.
HONOR I UMIŁOWANIE OJCZYZNY
– Wojna i okrucieństwo, gdziekolwiek by się nie działa, jest zła. Róbmy wszystko, żeby jej nie było. Od dwóch lat jeździmy na rocznicę Powstania Warszawskiego, natomiast na Westerplatte jesteśmy po raz pierwszy. Tutaj zaczęła się druga wojna światowa, bezprecedensowe wydarzenie w dziejach świata – mówi Krzysztof Olechno, wiceprezydent klubu z Harley Davidson Podlasie.
– Żołnierze pokazują nam, czym są słowa honor i umiłowanie ojczyzny. Należy im się z naszej strony pamięć i szacunek, dlatego tu dzisiaj jesteśmy, dlatego przyjechaliśmy na Westerplatte z Podlasia. Pamięć ta jest ważna, bo naród, który nie zna swojej historii, jest skazany na jej powtórzenie. Staramy się pamiętać i oddawać cześć naszym bohaterom, dzięki którym możemy żyć w niepodległym kraju. Oni przelewali krew, abyśmy my mogli żyć w pokoju – wyjaśnia Aleksander Pogorzelski sekretarz klubu z Harley Davidson Podlasie.
MISJA I WSPÓLNY CEL
– Jeżdżąc razem z kolegami z klubu oddajemy cześć bohaterom. Mamy jeden cel i to nas generalnie łączy. Chcemy upamiętnić to, co tu się działo. Przejechaliśmy kawał drogi, bo dokładnie 480 km. Ten cel jest dla nas ważny. Ludzie, którzy ponieśli śmierć są dla mnie bohaterami, dawali dobry przykład – mówi Denis Kmieć, member klubu.
– Nasz klub powstał po to, żeby jeździć pod pomniki przypominające heroiczny bój naszych bohaterów sprzed lat, dzięki którym tak naprawdę możemy mówić po polsku i czuć się wolnymi obywatelami. Motocykle łączą nas, ale przyświeca nam wyższy cel, którym jest pamięć. Powinno się to przekazywać młodemu pokoleniu. Jest ze mną siedmioletni syn, który interesuje się historią – mówi kolejny klubowicz, Paweł Zakrzewski.
Marta Włodarczyk/raf