Problemy kadrowe wśród kontrolerów ruchu są przyczyną opóźnień na gdańskim lotnisku. We wtorek aż 11 z 65 planowanych samolotów dotarło do Rębiechowa z co najmniej godzinnym opóźnieniem. Rekordowy lot z Eindhoven dotarł cztery godziny po czasie. Jeden (z Oslo) został przekierowany do Warszawy.
– To konsekwencje ograniczonej liczby pracowników i faktu, że kilku z nich jest na zwolnieniu lekarskim. Jesteśmy przygotowani na działania krótko, jak i długofalowe na wypadek takich sytuacji, z jaką mamy teraz do czynienia Gdańsku. Krótkofalowe to takie, które miałyby zapewnić nam płynność kadrową, wynikającą z uzupełnienia braków, spowodowanych zwolnieniami L4; pracujemy nad tym i myślę, że potrwa to kilka dni – wyjaśnia Rusłana Krzemińska, rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, która odpowiada za pracę wieży.
– Natomiast systemowe rozwiązanie, które musieliśmy zaplanować w ramach braków, wynikających z nierozpisywania procesów rekrutacyjnych przez poprzednie kierownictwo w ubiegłych latach, to jest proces dużo dłuższy. Potrzebujemy na to chwili, ale to także realizujemy poprzez otwieranie naborów – dodaje.
Grupa kontrolerów lotów w Polsce liczy sześćset osób. Szkolenie trwa dwa lata i zwykle kończy je niewiele ponad dwadzieścia osób.
Sebastian Kwiatkowski/raf