Pokarm, koce i szansa na adopcję. W gdańskim schronisku wyprawiono wigilię dla zwierząt

(fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

Stosy karmy dla psów i kotów, kołdry, ręczniki, ogrzewacze, a nawet zabawki – to wszystko znalazło się pod choinką w gdańskim schronisku dla bezdomnych zwierząt Promyk, gdzie obchodzono… zwierzęcą wigilię. Wydarzenie to było okazją nie tylko do wsparcia placówki, ale też zaprzyjaźnienia się z czworonogami. Efekt? Są chętni, którzy po świętach będą mogli adoptować psa lub kota.

Wigilia dla zwierząt w schronisku Promyk to już tradycja. W ostatni weekend przed świętami Bożego Narodzenia to na podopiecznych czekają atrakcje i świąteczna choinka. Nie inaczej było w tym roku.

– Odwiedziło nas kilkudziesięciu mieszkańców Gdańska i Pomorza, bo dziś obchodzimy wigilię braci mniejszych. Dzielimy się radością świąt z naszymi podopiecznymi i liczymy na to, że będą tu jak najkrócej – opowiada Emilia Salach, zastępca dyrektora Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego, nadzorująca schronisko Promyk.

(fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

ZMIANY W ŚWIĄTECZNEJ ADOPCJI

Jeszcze kilka lat temu w trakcie takich wizyt można było adoptować psa lub kota. Ponieważ zwierzęta często wracały do schroniska po świętach, jako nieudany prezent, wprowadzono zmiany. W okresie świąteczno-noworocznym nie wydaje się zwierząt, co nie oznacza, że nie można już teraz zacząć formalności w tym kierunku.

– Dla nas sukcesem jest to, że już kilka rodzin zapisało się na rozpoczęcie procesu adopcyjnego po świętach. Do 8 stycznia zwierząt nie wydajemy do domu, nie tylko z powodu braku odpowiedzialności u części osób, ale nie jest to też dobry czas na przenosiny dla zwierząt. W domach dużo się dzieje, mamy wyjazdy albo przyjmujemy gości. Dla zwierząt to też jest bardzo stresująca sytuacja, dlatego podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu adopcji w tym okresie – tłumaczy Salach.

(fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

NIEKTÓRE KOTY I PSY JUŻ ZNALAZŁY NOWYCH OPIEKUNÓW

Tradycyjnie największym zainteresowaniem cieszyły się koty. Od małych do dużych, we wszystkich kolorach i umaszczeniach.

– Do wzięcia kota po pierwsze namawiają mnie dzieci, ale ja całe życie spędziłam ze zwierzętami i trochę mi też brakuje takiego towarzystwa. Tutaj jest śliczna kotka o imieniu Kochanka i chyba to nie jest imię na wyrost. Jest po prostu piękna i chyba skończy się tak, że po świętach po nią wrócimy – mówiła jedna z obserwujących koty kobiet.

– A mi się podoba Brojka, jest cała czarna i ma takie śliczne oczy. I wcale nie broi, nie drapie – dodawał 12-letni Jaś.

– My jesteśmy już któryś raz, bo jeszcze przed świętami zdecydowaliśmy się na psa. Przyszliśmy zabrać go na spacer i wypełnić ostatnie dokumenty, więc na początku stycznia będziemy mogli go zabrać do domu. Szkoda, że nie można już na święta, bo my nie mamy wątpliwości, ale szanujemy zasady i spędzamy z nim teraz tyle czasu, ile możemy – mówili młodzi ludzie, którzy na swojego pupila wybrali około rocznego kundelka.

(fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

WIGILIJNE DARY DLA SCHRONISKA

Schroniskowe zwierzęta nie mogą też narzekać na to, co przyniósł im św. Mikołaj lub Mikołajowie, bo nikt spośród odwiedzających nie przyszedł z pustymi rękami. – Jest bardzo dużo karmy, smakołyków, ale też specjalistycznej karmy weterynaryjnej, bez której leczenie niektórych zwierząt nie byłoby możliwe. Niektóre muszą ją jeść do końca życia. Ale jest też dużo kołder i koców do ogrzewania boksów i dużo ręczników. A one przydają się i zimą, i latem, bo zwierzęta są kąpane i wiadomo, że potrzeba bardzo dużo tego typu rzeczy – opowiadała Bogumiła Ciara, wolontariuszka w schronisku.

Bartosz Stracewski/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj