Chociaż w środku jeszcze pachnie pracami remontowymi, już można z niego korzystać. Bank Żywności w Trójmieście otworzył kolejny w metropolii sklep społeczny. Lokalizacja w centrum Gdańska ma pozwolić na łatwe dotarcie zarówno potrzebujących, jak i dostaw z żywnością.
Sklep społeczny w centrum miasta mieści się w ceglanym budynku przy ulicy Aksamitnej 4. Przez ostatnie tygodnie trwał tu remont, a pierwotnie otwarcie sklepu planowano jeszcze przed świętami. Wówczas na drodze stanęła jednak pogoda. Budynek nie jest ogrzewany, a silny mróz spowodował przestój w pracach budowlanych.
Dodatkowych kilka dni pozwoliło farbie wyschnąć, a lokal udało się otworzyć. – Szkoda, że nie czuć w radiu tego zapachu świeżej farby, ale mam nadzieję że już niedługo zacznie się tu unosić zapach warzyw i owoców. Niezależnie od tego, bardzo się cieszymy, że mogliśmy taki sklep otworzyć również w śródmieściu Gdańska. Do tej pory do naszego sklepu w Nowym Porcie trzeba było dojeżdżać z dalekich miejsc, nawet z Sobieszewa. Teraz możemy z pomocą dotrzeć do osób, których nie stać na tak daleki wyjazd lub mają problemy z poruszaniem się, bo i takich przypadków jest całkiem dużo – tłumaczy Łukasz Jaroń z Banku Żywności w Trójmieście.
POMOC DLA KAŻDEGO
Skorzystać z oferty sklepu może każdy. Trzeba jedynie zabrać ze sobą dokument tożsamości oraz siatkę, bo na miejscu – zgodnie z zasadami ekologii – nie ma popularnych „foliówek”. Nie obowiązują tu skierowania z opieki społecznej czy system punktowy. Sklep przy ul. Aksamitnej ma pełnić rolę pomocy interwencyjnej wtedy, kiedy najbardziej jest potrzebna.
– Jeśli ktoś czeka na wypłatę i potrzebuje wsparcia albo miał więcej wydatków i ma problem z dopięciem domowego budżetu, to może tutaj skorzystać z takiej podstawowej pomocy, jaką jest jedzenie. Można to zrobić trzy razy w roku, za każdym razem zabierając ze sobą ok. 2,5 kg produktów, z których można ugotować obiad, zrobić kanapki czy po prostu zaspokoić głód – wyjaśnia Jaroń.
Produkty dowożone są do sklepu codziennie, a jeśli darów ze sklepów jest więcej, to dostawa może przyjechać nawet dwa razy w ciągu dnia.
ASORTYMENT
– Dziś rano mamy warzywa, owoce, mrożonki. Do tego jakieś paczkowane pierogi, pizze. To ten pierwszy transport dziś do nowego miejsca, ale objechać trzeba praktycznie całe Trójmiasto. Jedzenie jest świeże, ma dobrą datę przydatności. Reszta to widać, świeże pomidory, jabłka, mandarynki – wylicza Bogusław Michalik, dostawca z Banku Żywności.
Jak dodaje, każdy transport jest inny, a katalog produktów zmienia się w zależności od sklepu, który przekazuje dary. W ciągu tygodnia jest to niemal wszystko – od pieczywa, przez gotowe kanapki po surowe mięso, nabiał a nawet egzotyczne owoce.
Współpraca sklepów i Banku Żywności pozwala też ograniczyć marnowanie jedzenia. Gdyby nie rozprowadzanie go wśród osób potrzebujących, to w większości trafiłoby ono na śmietnik.
Sklep społeczny przy ul. Aksamitnej w Gdańsku czynny jest od poniedziałku do piątku. Bez specjalnych zaświadczeń z pomocy można skorzystać trzy razy w ciągu roku.
Bartosz Stracewski/pb