Choć remont ulicy Chwarznieńskiej w Gdyni jest dopiero w planach, już dziś opozycyjni radni miasta przestrzegają przed nieuniknionymi utrudnieniami, które odczują nie tylko mieszkańcy Witomina, ale też sąsiednich dzielnic.
– Obawiamy się paraliżu całej dzielnicy. Obwodnica Witomina nie znalazła się w przyjętym budżecie miasta na rok 2023. W związku z tym nie będzie możliwości odciążenia komunikacyjnego. A to właśnie przez serce Witomina przejeżdżają wszystkie te samochody, ten cały ruch, który się kumuluje od strony centrum miasta i od strony Sopotu w kierunku Wiczlina, Chwarzna i do Gdyni Zachód. Planowany remont spowoduje to, że tworzyć się tu będą gigantyczne korki – tłumaczy Paweł Stolarczyk, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdyni.
WIELE NIEWIADOMYCH
Na czas remontu ruch ma być przekierowany na ulicę Hodowlaną. Według Pawła Stolarczyka to nie najlepszy pomysł.
– Puszczenie tą ulicą ruchu może sprawić dużo problemów. Ta ulica jest świeżo wyremontowana. Obawiamy się o stan ulicy Hodowlanej po zakończeniu remontu ulicy Chwarznieńskiej. Nie wiemy też, jak będą wyglądały bus pasy i obsługa komunikacyjna mieszkańców Witomina — tłumaczy Paweł Stolarczyk.
MIASTO USPOKAJA
– Rozbudowa głównego ciągu ul. Chwarznieńskiej była poprzedzona kompleksową przebudową ul. Hodowlanej, co pozwala na wyznaczenie objazdu na czas prac na najbardziej newralgicznym fragmencie. Tak kompleksowa przebudowa w centralnej części dzielnicy to wielkie wyzwanie, które w okresie prac będzie powodować lokalne utrudnienia. Zmiana, która nastąpi na Witominie, będzie mieć wpływ na życie mieszkańców przez wiele lat. To największa inwestycja infrastrukturalna obejmująca jedną dzielnicę – tłumaczy Jakub Ubych, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni.
Całkowita wartość inwestycji szacowana jest na kwotę przekraczającą 50 milionów złotych.
Edyta Stracewska/raf