Uchodźcy z Ukrainy zasiedli przy wigilijnym stole w Sopocie. Każdy uczestnik otrzymał podarunek

(Fot. Radio Gdańsk/Edyta Stracewska)

Około 500 osób wzięło udział w wigilii grekokatolickich świąt Bożego Narodzenia, które gdański Caritas i władze Sopotu zorganizowały w Hali 100-lecia w Sopocie.

Wiele osób na Ukrainie straciło swój dom. Chcieliśmy być teraz razem – powiedziała Marina, która wraz z mamą i córką wzięła udział w wigilii grekokatolickich świąt Bożego Narodzenia, które w piątek zorganizowano w Sopocie.

POŁĄCZENIE DWÓCH KULTUR

Na stołach nie zabrakło ukraińskich potraw: był barszcz ukraiński, pierogi i kutia na słodko.

Wiceszef gdańskiego Caritas ks. Andrzej Wiecki podkreślił, że w uroczystościach wzięło udział ok. 100 wolontariuszy z Polski i Ukrainy. – Tym akcentem chcieliśmy pokazać, że łączymy dwie kultury – zapewnił.

„POLACY MAJĄ WIELKIE SERCA”

W wigilii wzięła udział m.in. pani Marina oraz jej 13-letnia córka i 67-letnia mama. – Mieszkam w Polsce od siedmiu lat, moja mama przyjechała do Sopotu w marcu, tuż po rozpoczęciu wojny – tłumaczyła.

Dodała, że osiedle, na którym mieszkała, zostało zbombardowane 14 lipca ub. r. – Na miejscu został mój brat, który opowiadał mi, że nie ma prądu i ogrzewania – mówiła. Zaznaczyła, że bardzo dobrze została przyjęta przez Polaków.

(Fot. Radio Gdańsk/Edyta Stracewska)

– Oni każdego dnia pokazują, że mają wielkie serca – powiedziała. – Moja mama po przyjeździe do Polski przeszła operację serca, za co jestem ogromnie wdzięczna lekarzom. A właścicielka mieszkania, u której przebywa moja mama, nie pobiera od niej pieniędzy – dodała pani Marina.

PRZY STOLE ZASIADŁY CAŁE RODZINY

Przy wspólnym wigilijnym stole zasiadła również sześcioosobowa rodzina pana Jarosława. Mężczyzna wraz z żoną i czworgiem dzieci przyjechał do Sopotu z Kijowa w marcu ubiegłego roku.

– Mój najmłodszy synek urodził się 23 lutego ubiegłego roku. Już następnego dnia nieprzyjaciel „przywitał go” salutami – stwierdził.

Dodał, że gdyby teraz był na Ukrainie, to usiedliby do wspólnego stołu z rodziną i przyjaciółmi. – Ludzie w Polsce są bardzo przyjemni – zaznaczył i dodał, że w Polsce „jest inaczej niż na Ukrainie i po przyjeździe trzeba było się dostosować”. Podkreślił, że podczas wigilii organizowanej w hali 100-lecia „czuje się jak w domu”.

KONCERT KOLĘD I PODARUNKI

Spotkanie zostało zorganizowane przez Urząd Miasta Sopotu i miejskie jednostki przy wsparciu gdańskiego oddziału Caritas. W trakcie spotkania odbył się mini koncert kolęd, a każdy z uczestników otrzymał podarunek.

Obecny na uroczystości prezydent Sopotu Jacek Karnowski zapewnił zgromadzonych, że dzięki takim spotkaniom „można usiąść razem przy jednym stole w przyjaźni i zrozumieniu”. Podkreślił, że Sopot, podobnie jak inne miasta w Polsce przygotowują transporty darów dla ukraińskich miast partnerskich.

Pierwszy w tym roku transport humanitarny wyjechał 1 stycznia do Białogrodu nad Dniestrem. Na paletach znalazły się generatory prądu, produkty żywnościowe oraz produkty higieniczne i leki. Drugi transport w tym roku wyruszył z Sopotu w piątek po uroczystościach wigilijnych.

Karnowski dodał, że w czwartek odwiedził Białogród nad Dniestrem i spotkał się z merem Witalijem Grazdanem. – W trakcie wizyty widziałem jak wielkie bohaterstwo macie w sercach – zwrócił się w czwartek do zebranych Ukraińców

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj