Zapewnienie możliwości eksportu zboża jest dziś kluczowe na rynku rolnym – powiedział premier Mateusz Morawiecki w poniedziałek w Morskim Porcie Gdynia. Nie spoczniemy, dopóki razem z rolnikami nie doprowadzimy do tego, aby zboże w wystarczającej ilości mogło wyjechać z Polski – dodał.
Szef rządu podczas poniedziałkowego wystąpienia zwrócił uwagę, że na zachodzie Europy mamy do czynienia z suszami i powodziami, co wywołuje trwogę na rynkach zbóż. Jak zaznaczył, na polskim rynku mamy szczególną sytuację ze względu na korytarze solidarnościowe i sporą ilość zboża do wyeksportowania.
🔴 NA ŻYWO | Konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego w Morskim Porcie w #Gdynia.
Opublikowany przez Kancelaria Premiera Niedziela, 21 maja 2023
– Rząd Polski nie siedzi z założonymi rękoma. W momencie, kiedy kryzys się rozpoczął, zaczęliśmy rozbudowę naszych możliwości eksportowych, logistycznych, transportowych – podkreślił Morawiecki. Dodał, że sztaby kryzysowe pracują nad tym, aby rolnicy mogli sprzedać zboże.
– Ten kolejny kryzys zbożowy znowu wymaga interwencji państwa. Nasi konkurenci polityczni chorują na syndrom wyuczonej bezradności, bierności, wyuczonej bezsilności. Gdy zdarzały się drobne kryzysy w czasach, kiedy oni rządzili, to byli odporni na wołanie przedsiębiorców – stwierdził premier. – My nie jesteśmy odporni, tylko staramy się za każdym razem we właściwy sposób reagować na dramatyczne wołanie poszczególnych przedsiębiorców – dodał Morawiecki.
Szef rządu zwrócił uwagę, że opozycja niedawno „krzyczała”, że zabraknie węgla. – Tutaj w Gdyni, w Gdańsku, we wszystkich portach staraliśmy się ten węgiel przyciągnąć do Polski, zrekonstruować, zbudować odpowiednią logistykę, i to się udało – zaznaczył. – Krzyczeli, że zabraknie gazu. Rząd zapewnił razem ze spółkami Skarbu Państwa, że magazyny wypełniły się bardzo szybko i tego gazu nie zabrakło – powiedział.
Premier wskazał, , że obecnie opozycja „krzyczy”, że zboża nie będzie można wywieźć z Polski. Przypomniał, że rząd ustalił cenę pszenicy na poziomie gwarantującym rolnikom zysk, a do tego wprowadził kolejne dopłaty. Premier zachęcał też rolników do sprzedaży zmagazynowanych zbóż zapewniając, że polskie porty są przygotowane do ich eksportu.
– Zadbaliśmy teraz o logistykę wywozu zboża po to, żeby rolnikom z jednej strony poprzez dopłatę umożliwić wywóz zboża z ich silosów, a z drugiej strony wywieźć zboże z Polski, aby magazyny były gotowe na zbliżające się żniwa. Tak rozumiemy interwencyjną rolę państwa w czasie, kiedy ona musi być interwencyjna – powiedział Morawiecki.
Premier @MorawieckiM w #Gdynia: Na naszym rynku mamy szczególną sytuację ze względu na korytarze solidarnościowe. Pracujemy nad tym, aby rolnicy mogli sprzedać zboże 🌾 Cena zbóż na rynkach światowych spada i to powoduje, że musimy zwiększyć dopłatę, aby pomóc 🇵🇱 rolnikom. pic.twitter.com/ixGIKp94s4
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) May 22, 2023
Jak ocenił, przy wolnym rynku „musimy w czasie kryzysu działać ze strony państwa po to, aby zapewnić teraz możliwość eksportu zboża”. – To kluczowe dzisiaj na rynku rolnym. Nie spoczniemy, dopóki razem z rolnikami nie doprowadzimy do tego, aby to zboże w wystarczającej ilości mogło wyjechać z Polski – stwierdził.
Według szefa rządu na ten dzień możliwości eksportowe zostały zapewnione. – Możliwości skupowe wewnątrz kraju również, a cena dla rolnika jest również opłacalna – zaznaczył premier Morawiecki.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Gdyni obecny był również wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk, który przypomniał, że zdolności przeładunkowe polskich portów dot. zboża i innych produktów rolnych to około 1 milion ton miesięcznie
Wiceminister przypomniał, że to właśnie w Gdyni znajduje się największy w Polsce terminal do przeładunku towarów masowych, którego zdolności sięgają 300 tys. ton miesięcznie. Wskazał, że w ostatnim czasie rozbudowano terminal postojowy w Gdyni dla ciężarówek, którymi transportowane jest m.in. zboże.
– Jeśli chodzi o zdolności przeładunkowe naszych portów, to szacujemy je na około 1 mln ton w przeładunku miesięcznym, a więc tyle zboża i innych produktów agro jesteśmy w stanie wywieźć” – powiedział wiceminister.
Eksport zbóż odbywać ma się przede wszystkim przez port w Gdyni. Według danych ministerstwa rolnictwa rolnicy od lutego sprzedali ponad 40 procent swoich nadwyżek zboża.
Premier Morawiecki podczas poniedziałkowej wizyty w porcie w Gdyni został zapytany o plany debaty nad sankcjami na Polskę w rosyjskiej Dumie Państwowej. Przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin stwierdził w opublikowanym na Telegramie oświadczeniu, że Polska musi zostać ukarana za „zdradę pamięci historycznej” dotyczącą wyzwolenia naszego kraju przez Związek Radziecki podczas II wojny światowej. Dodał, że Warszawa powinna zapłacić Rosji ponad 750 mld dol., co ma być rekompensatą za sowieckie inwestycje w naszym kraju po II wojnie światowej. Stwierdził ponadto, że Polska powinna oddać terytoria, które – jego zdaniem, dzięki Rosji – odzyskała po wojnie.
– Rosja dokonała już takich zniszczeń na Ukrainie; jednocześnie Związek Radziecki, poprzednik Rosji odpowiada za ogromne straty związane ze zniszczeniem dużej części polskiej substancji materialnej. Domaganie się przez Rosję jakichkolwiek sankcji jest nie tylko absurdem, ale po prostu jest typową rosyjską zagrywką propagandową – ocenił premier.
Jak dodał, rosyjska propaganda „od wieluset lat jest doskonała w odwracaniu kota ogonem”. – Starają się przede wszystkim zastosować taką strategię, żeby wszystkim naokoło zamydlić oczy; tak samo postrzegam to, co teraz Rosja próbuje przedstawić. Rosja będzie na pewno musiała zapłacić ogromne odszkodowania dla Ukrainy, a także dla innych, w związku z tym, że dopuściła się zbrodni wojennych i doprowadziła do ogromnych strat gospodarczych – stwierdził premier.
Marcin Lange/PAP/ua