Czy Nergal znieważył polskie godło? Przygląda się temu gdański sąd apelacyjny

(Fot. Wikimedia Commons/Fotopolska.eu)

Przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku rozpoczął się proces lidera zespołu „Behemoth” Adama Darskiego oraz dwóch jego współpracowników za znieważenie polskiego godła. Chodziło o plakat, który promował trasę koncertową pod hasłem „Rzeczpospolita Niewierna”. Jego elementem był wizerunek orła, obok którego umieszczono węże, czaszki i odwrócone krzyże.

Sąd pierwszej instancji rok temu uniewinnił oskarżonych i stwierdził, że wykorzystanie samego orła na plakacie nie było znieważeniem godła narodowego. Jak podkreśliła sędzia Monika Jobska, „przedmiotem publicznego znieważenia opisanego w artykule 137 Kodeksu karnego musi być między innymi godło”.

– Nie zaś twór graficzny, projekt graficzny nawiązujący czy też podobny do orła. Jak wynika z opinii jednego z biegłych, projekt został przez autora stworzony od podstaw i nie stanowi przerobienia godła RP – powiedział sąd w uzasadnieniu.

Z taką interpretacją nie zgadza się prokurator Michał Kroplewski. – W mojej ocenie znieważyć także można poprzez wykorzystanie i przerobienie wizerunku godła Rzeczpospolitej Polski, co miało miejsce w tej sprawie. Czterech biegłych z zakresu heraldyki wydawało w tej sprawie opinie i wszyscy wskazali, że został wykorzystany wzór godła RP – mówił prokurator Kroplewski.

KOLEJNA ROZPRAWA W SIERPNIU

Na kolejnym terminie rozprawy – 3 sierpnia – sąd przesłucha biegłych z zakresu heraldyki i rysunku. Za znieważenie godła grozi rok więzienia.

Wyrok Sądu Okręgowego rok temu był drugim uniewinniającym w tej samej sprawie. W kwietniu 2018 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku uniewinnił Adama „Nergala” Darskiego, a także dwóch pozostałych oskarżonych – grafika Rafała Wechterowicza oraz prowadzącego stronę internetową i sklep zespołu Macieja Gruszkę. Wszyscy oskarżeni wyrazili zgodę na publikację danych osobowych. Apelację od tego wyroku wniosła prokuratura. We wrześniu 2018 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok sądu niższej instancji i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Grzegorz Armatowski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj